Przyciski te są przeznaczone głównie na wypadek, gdyby to okno zawartości było ładowane przez wyszukiwarki bez menu.
Niebieskie linki prowadzą do gotowych wersji html strony, fioletowe linki prowadzą do stron, których strony startowe (a przynajmniej wstępy i spisy treści) zostały już utworzone, zielone linki prowadzą do stron zewnętrznych, szary oznacza, że żaden plik nie jest jeszcze dostępny).
Uwagi w tym kolorze i pomiędzy dwoma / pochodzą od operatora tej niemieckiej strony lustrzanej i tłumacza.
/ Obecnie przejęte zostały tylko teksty z oryginałów, a odpowiednie linki na stronach lustrzanych są kolejnym krokiem, który jest jeszcze daleki, ponieważ wszystkie teksty mają być najpierw przejęte z odpowiedniego polskojęzycznego oryginału. A stron jest wiele, co możesz zobaczyć w menu po lewej stronie. Staram się tworzyć linki i uzupełniać strony tak szybko, jak to możliwe./
Copyright Dr. Ing. Jan Pająk
Perpetuum mobile i darmowa energia: zasady i już działające prototypy
Część #H. "Przekleństwo wynalazców" - czyli brutalne prześladowania wynalazców, odkrywców i wszelkich innych twórców "prawdziwego postępu" ludzkości
#H1. Skąd biorą się te tajemnicze prześladowania wynalazców oraz badaczy generatorów darmowej energii
Analizując życiorysy wynalazców wcale nie jest trudno odnotować niezwykły trend. Mianowicie, kiedykolwiek jest wynalezione i budowane na Ziemi jakiekolwiek nowe urządzenie które wprowadza "prawdziwy postęp" - tak jak ów "prawdziwy postęp" jest zdefiniowany w punkcie #G4. strony o nazwie Samochody bez paliwa, wówczas natychmiast jakieś tajemnicze "przekleństwo wynalazców" jest spuszczane z uwięzi. Zgniata on też albo owo urządzenie, albo też jego wynalazcę. Tylko na niniejszej stronie zostały opisane aż trzy ogromnie istotne wynalazki tj. trzy urządzenia "darmowej energii". Wszystkie one zostały jednak zgniecione przez to "przekleństwo wynalazców".
Dalsze podobne przypadki omawiane są w punkcie
• #G2. totaliztycznej strony internetowej "Samochody bez paliwa" - o bezzanieczyszczeniowych samochodach, w punkcie
• #H1. totaliztycznej strony internetowej Nowa Zelandia Wizyta - o tajemnicach i ciekawostkach Antypodów, w punkcie
• #K3. strony internetowej Telekinetyczne ogniwo - o ogniwie telekinetycznym, w punktach
• #D1. i #F1. strony internetowej Grzałka soniczna - a szokujących losach telekinetycznej grzałki która bije wszelkie rekordy, w punkcie
• #B4.4. i na całej reszcie strony Możajski - o Polaku, Aleksandrze Możajskim, wynalazcy pierwszego samolotu na świecie, a także w podrozdziale
• W4. z tomu 18monografii [1/5].
Ponadto podobne przypadki opisuje praktycznie każda książka prezentująca życiorys jakiegoś wynalazcy który zbudował cokolwiek co spełnia ową definicję "prawdziwego postępu" wyjaśnioną w punkcie #G4. strony internetowej "Samochody bez paliwa".
Zadziałanie tego zgniatającej wynalazki "przekleństwa wynalazców" jest regułą. Działa ono w praktycznie każdym kraju. Tyle że siła z jaką ona prześladuje danego wynalazcę zależy od poziomu eskalacji niemoralności wśród mieszkańców danego kraju. To dlatego w niektórych krajach o szczególnie wysoko wyeskalowanej niemoralności, wynalazcom NIE udaje się wprowadzić w życie nawet jednego wynalazku wnoszącego "prawdziwy postęp" - tak jak taki "prawdziwy postęp" jest zdefiniowany w punkcie #G4 .ze strony internetowej "Samochody bez paliwa". Stąd "przekleństwo wynalazców" powoduje, że takie wysoce niemoralne kraje i narody zawsze cierpią na tzw. "wynalazczą impotencję" opisywaną m.in. w punkcie #B7. strony o nazwie Seismograf.
Z tego samego powodu, wynalazca praktycznie każdego wynalazku który spełnia ową definicję "prawdziwego postępu" jest zawsze z jakąś tam siłą nieodwołalnie prześladowany, poniżany, karany, zubożany itp. przez swoich własnych rodaków. Niemal też każdy taki wynalazca umiera w nędzy i zapomnieniu - czasami na przekór że na jego wynalazku inni ludzie zarabiają potem miliony. Owe prześladowania wnosicieli "prawdziwego postępu" są aż tak powszechne i aż tak rzucająco się w oczy "niesprawiedliwe", że ja nazywam je przekleństwem wynalazców. Moje wyjaśnienie dlaczego owo "przekleństwo wynalazców" działa tak niszczycielsko i z aż tak "żelazną ręką", opisane zostało dokładniej na całym szeregu w/w stron, np. w punkcie #B4.4. strony internetowej o nazwie "Możajski", w punkcie #G3. strony internetowej "Samochody bez paliwa" itp.
Aby podsumować tutaj w kilku słowach opisane tam powody jego istnienia i działania, to "przekleństwo wynalazców" jest faktycznie rodzajem "mechanizmu moralnego" który zapobiega aby najbardziej niemoralne społeczności i narody czerpały korzyści z nowych wynalazków i odkryć, a stąd które się upewnia że niemoralne społeczności i narody są zbiorowo "karane" poprzez zaindukowanie u nich tzw. "wynalazczej impotencji". Wyrażając to innymi słowy, "przekleństwo wynalazców" jest rodzajem samoregulującego się "mechanizmu moralnego" który się upewnia że nowe przełomowe wynalazki i odkrycia są urzeczywistniane jedynie przez społeczności i narody które zasłużyły sobie na "nagrodę" ich posiadania poprzez prowadzenia się w sposób znacznie moralniejszy od innych społeczności i narodów na Ziemi.
Wiele osób wcale NIE wierzy w istnienie i działanie owego "przekleństwa wynalazców". I to na przekór że zaistniało już zbyt wiele jego przypadków i to w zbyt wielu krajach, aby było ono zwykłym przypadkiem. Powodem zapewne jest, że działania tego przekleństwa NIE daje się wyjaśnić bez uwzględnienia faktu iż na Ziemi musi istnieć i operować jakaś "nadprzyrodzona moc" która zarządza tym przekleństwem i która ekzekwuje każdy przypadek jego zadziałania. Jednak nawet jeśli ktoś nie podziela moich poglądów, ciągle poprzez zwykłe ogarnięcie ogromnej liczby wynalazków jakie w niezwykły sposób są wytłumiane, prześladowane, lub niszczone na Ziemi, ten ktoś musi przyznać, że "coś dziwnego jest grane", oraz że ktoś lub coś w sposób zamierzony wytłumia nasze wynalazki urządzeń darmowej energii.
#H2. Los narodów i całej ludzkości jest kształtowany naszym potraktowaniem twórczych wynalazców i odkrywców (a NIE np. naszym potraktowaniem artystów czy gwiazd filmowych)
Motto: "Tego za co karzemy i wyśmiewamy będziemy mieli coraz mniej, to za co wynagradzamy i chwalimy będziemy mieli coraz więcej." (Ironicznie, nasza cywilizacja karze i wyśmiewa np. tworzenie wynalazków i nowych idei technicznych, zaś nagradza i wychwala np. publiczne manifestowanie jałowości i niemoralnego postępowania.)
Niestety NIE, na przekór tego co nam się wmawia i uwypukla w szkole, los ludzkości niemal wcale nie zależy od artystów, czyli od muzyków, piosenkarzy, aktorów, gwiazd filmowych, malarzy, pisarzy, itp. Bóg doskonale z tego zdaje sobie sprawę, bowiem NIE gnębi artystów tzw. "przekleństwem wynalazców" ani "wynalazczą impotencją", jakie to zjawiska opisuję poniżej w punkcie #H4. Bóg NIE wymaga także od twórczych artystów aby byli "podentycznie moralni" zanim pozwoli im stworzyć cokolwiek nowego (tak jak Bóg wymaga pedantycznej moralności od twórczych odkrywców i wynalazców), NIE nakłada wymogów na ich środowisko i wychowanie (tak jak Bóg nakłada takie wymogi na twórczych odkrywców i wynalazców - patrz punkt #F3. na stronie o nazwie Wszewilki) itd. itp.
Faktycznie też, gdyby ludzkość np. nigdy nie miała Hemingway'a czy Pikassa, jej losy ciągle pozostałyby takimi jakimi teraz są. Wszystko bowiem co mamy i co osiągnęliśmy jako cywilizacja i kraj, faktycznie zawdzięczamy naszym wynalazcom. Także wszystko co mamy w domach i miejscach pracy, a co czyni nasze życie łatwiejszym, dłuższym, oraz bardziej cywilizowanym, również im zawdzięczamy. Ponadto, we wszechświecie działa z żelazną konsekwencją szczególne prawo moralne jakie pobudza wynalazki poprzez nagradzanie tych krajów które dbają o swój rozwój techniczny oraz jednoczesne karanie tych krajów które wyniszczają swoich wynalazców. Prawo to powoduje, że los obywateli danego narodu zawsze podąża za losem jaki ci obywatele gotują swoim wynalazcom. Z tego powodu, każdy wynalazek jaki jest zgnieciony lub wstrzymany, faktycznie szkodzi osobiście każdemu z nas, jak również naszym dzieciom, wnukom itp.
Wynalazców daje się przyrównać do owych "cudownych ptaków" jakie znoszą "złote jajka". Logika stwierdza, że jeśli ktoś ma już takiego cudownego ptaka, jaki znosi mu "złote jajka", taki ktoś powinien dbać o niego jak tylko się da, nakłaniać go aby znosił więcej "złotych jajek", oraz pomagać mu w ciężkim trudzie owego znoszenia. Tymczasem rzeczywistość jest taka, że zwykle taki ktoś ugania się za tym "cudownym ptakiem" wymachując ogromnym kijem. Kiedy, na przekór bycia zaganianym niemal na śmierć, cudowny ptak w końcu zdola znieść swoje "złote jajko", często za karę zostaje ugotowany.
#H3. Dzisiejsi ludzie są zaambarasowani swoimi przodkami których niemoralność, maniactwo i zacofanie powstrzymywały postęp, jednocześnie zaś ci sami ludzie traktują dzisiejszych wynalazców w dokładnie taki sam sposób jak czynili to ich przodkowie
Mnie osobiście fascynuje sposób na jaki dzisiejsi ludzie starają się kompensować błędy swoich przodków których przywary i zachowanie utwierdzały ciemnotę i zacofanie poprzez prześladowanie wynalazców którzy mogli wnieść postęp. Jednocześnie zaś ci sami ludzie czynią z dzisiejszymi wynalazcami dokładnie to co czynili ich zacofani przodkowie. Doskonałym symbolem takich właśnie postępowań jest pomnik wystawiony niejakiemu Richardowi Pearse opisanemu na stronie mozajski.htm (tj. temu któremu sto lat temu jego ziomkowie NIE pozwolili zbudować samolotu). Wszakże ziomkowie tych samych ludzi co zbudowali ów pomnik obecnie powstrzymują wdrożenie np. wynalazku opisanego na stronie Grzałka soniczna.
Dlatego niniejszym mam apel do Ciebie czytelniku. Mianowicie, w swoim własnym postępowaniu proszę nie powtarzaj już postawy wobec nowych wynalazków podobnej do tej zajmowanej przez takich ludzi. Raczej już obecnie przyjmij do wiadomości i wdrażaj w praktyce filozoficzną zasadę totalizmu stwierdzającą:
"Wszystko co jest do pomyślenia jest też do urzeczywistnienia (my jedynie musimy znaleźć sposób jak tego dokonać). Jest też zupełnym brakiem wyobraźni niemoralnie prześladować kogoś jedynie ponieważ próbuje on zrealizować coś co wykracza poza granice naszej wiedzy lub zdolności do zrozumienia."
#H4. Wiedza o działaniu "przekleństwa wynalazców" i "wynalazczej impotencji" ma też swoje zalety
Motto: "Wszystko co my wiemy ponad to co wiedzą inni ludzie stwarza nam dodatkową przewagę nad innymi."
Wielu ludzi wcale NIE chce wiedzieć o takich "prawdach" jak przykładowo opisywane powyżej w punkcie #H1 działania samoregulujących się mechanizmów moralnych przez filozofię totalizmu zwanych "przekleństwem wynalazców" i "wynalazczą impotencję", czy jak informacja opisywana w punkcie #C1. strony o nazwie Prawda - że "niektóre kości dinozaurów są celowo 'fabrykowane' przez Boga aby zmuszać ludzi do poszukiwań twórczych i do przysparzania wiedzy". Tymczasem "każda wiedza jaką się posiada ponad to co typowo wiedzą inni ludzie jest źródłem naszej przewagi nad innymi" - a tym samym może być obrócona w źródło naszych korzyści. Nie na darmo w kulturze angielskiej utarło się wymowne zapytanie "co ty wiesz czego my nie wiemy" ("what you know that we do NOT know") - zadawane kiedy ktoś uzyskuje wyniki jakie zaskakują innych. Dlatego także wiedza o istnieniu i działaniu "przekleństwa wynalazców" i "wynalazczej impotencji" może i dla nas być źródłem najróżniejszych korzyści.
Przykładem jednej z takich korzyści jest "zanik żalu". Przykładowo, zanim ja sam poznałem fakt że "przekleństwo wynalazców" i "wynalazcza impotencja" są to rodzaje "samoregulujących się kar samo-wymierzanych sobie przez niemoralne narody i kraje", miałem spory żal zarówno do rodaków z Polski, jak i do moich gospodarzy z Nowej Zelandii, że uparcie NIE pozwalają mi urzeczywistnić ani jednego mojego wynalazku. Teraz jednak żal ten mnie już opuścił. Wiem bowiem, że w ten sposób oba owe narody i kraje same sobie wymierzają "karę" za swoje niemoralne postępowanie. Mi jedynie pozostaje im współczuć następstw owej paraliżującej ich postęp "wynalazczej impotencji" - którą ściągają na siebie swoimi niemoralnymi działaniami, a które szybko zamieniają je w rodzaje "przedsionków piekła" w jakich nikt NIE chce dobrowolnie zamieszkiwać ani żyć.
Innym przykładem korzyści wynikającej ze znajomości "przekleństwa wynalazców" jest wynik "odwrócenia" wiedzy o jego działaniu i jego sile. Mianowicie, skoro " 'przekleństwo wynalazców' działa z siłą proporcjonalną do znaczenia jakie dany wynalazek będzie miał dla narodu i kraju który go wprowadzi w życie", praktycznie to znaczy że "wynalazki których wdrożenie jest blokowane przez ogromnie silne działanie 'przekleństwa wynalazców' okażą się kiedyś ogromnie istotne dla postępu ludzkości". Ten zaś fakt ujawnia mi które wynalazki są najbardziej istotne bowiem skupia się na nich najwyższa siła działania "przekleństwa wynalazców". Dlatego ujawnia mi też które z nich są warte propagowania z największym oddaniem. I tak, dzięki tej zasadzie wiem już że z moich własnych wynalazków najistotniejszymi okażą się kiedyś komora oscylacyjna, magnokraft, wehikuł czasu, oraz ogniwo telekinetyczne. Wszakże na spowodowanie u mnie zarzucenia ich rozwoju i propagowania skupia się najbardziej niszczycielska siła prześladującego mnie nieustannie "przekleństwa wynalazców". To dlatego w ich usilne propagowanie wkładam ogromną ilość mojej energii i pracy. Z kolei z "wynalazków" (a ściślej z "darów" dla) innych osób najistotniejsze okażą się kiedyś piramida telepatyczna, sejsmograf Zhang Henga, telekinetyczna influenzmaschine, oraz grzałka soniczna Davey'a. Dlatego, chociaż owymi "wynalazkami" Bóg obdarował innych ludzi, ciągle ja sam uważam za swój obowiązek wobec ludzkości włożenie w ich propagowanie takich ilości mojej własnej pracy i wysiłku na jakie tylko jest mnie stać w moich okolicznościach. Wszakże zdaję sobie sprawę, że kiedyś okażą się one ogromnie istotne dla awansu cywilizacyjnego całej ludzkości.
Odnotuj, że z uwagi na jego znaczenie dla naszej cywilizacji, "przekleństwo wynalazców" oraz wynikająca z niego tzw. "wynalazcza impotencja", opisane zostały (i zdefiniowane na najróżniejsze sposoby) aż na całym szeregu totaliztycznych stron, przykładowo w punkcie #G1. strony o nazwie "Samochody bez paliwa", w punkcie #M3. strony o nazwie "Telekinetyczne ogniwo", w punkcie #D1. strony o nazwie Grzałka soniczna, oraz w kilku jeszcze innych opracowaniach