Przyciski te są przeznaczone głównie na wypadek, gdyby to okno zawartości było ładowane przez wyszukiwarki bez menu.

Niebieskie linki prowadzą do gotowych wersji html strony, fioletowe linki prowadzą do stron, których strony startowe (a przynajmniej wstępy i spisy treści) zostały już utworzone, zielone linki prowadzą do stron zewnętrznych, szary oznacza, że żaden plik nie jest jeszcze dostępny).

Uwagi w tym kolorze i pomiędzy dwoma / pochodzą od operatora tej niemieckiej strony lustrzanej i tłumacza.

Linki w tekście nie są jeszcze spójne/ W razie potrzeby możesz uzyskać dostęp do określonych stron/plików w menu po lewej stronie. Postaram się uzupełnić stronę tak szybko, jak to możliwe./

Copyright Dr. Ing. Jan Pająk

Część #K: Najbardziej szokujące przykłady kłamstw i pomyłek, którymi oficjalna nauka zalewa naszą cywilizację, stąd które domagają się czyjegoś sprostowania

#K1. Jeśli ktoś szerzy kłamstwa lub błędne opinie, obowiązkiem nas wszystkich jest aby prostować to co on upowszechnia

Niestety, tak się składa, że dzisiejsza oficjalna nauka ziemska, już w każdej ze spraw w jakiej oficjalnie się wypowiada, obstaje przy swych kardynalnych błędach i praktycznie szerzy już tylko kłamstwa. Co jednak najgorsze, poprzez szerzenie owych kłamstw i błędów, oficjalna nauka kamufluje gorzki fakt, że z jej powodu nasza cywilizacja znacząco "zabłądziła". Stąd poprzez szerzenie tych kłamstw i błędów dzisiejsza oficjalna nauka przyczynia się do coraz szybszego upadku naszej obecnej cywilizacji. Godne jest też pożałowania, że nauka ta upiera się przy swoich kłamstwach i błędach, na przekór iż tragizm sytuacji dzisiejszej ludzkości, do jakiej jej działania i kłamstwa już doprowadziły, stał się widoczny praktycznie na każdym kroku i w każdym obszarze ludzkiego życia.

Ja poświęciłem aż ceły szereg swoich stron internetowych i opracowań, dla wyjaśnienia czytelnikom, które z działań i twierdzeń dzisiejszej oficjalnej nauki, oraz dlaczego, są kłamstwami i błędami, a stąd przyczyniają się do samobójstwa i do upadku obecnej cywilizacji ludzkiej. Zainteresowani czytelnicy przykłady tych wyjaśnień znajdą np. w punkcie #B2 mojej strony internetowej o nazwie humanity_pl.htm (długa lista najfatalniejszych dla ludzkości kłamstw dzisiejszej oficjalnej nauki), w punkcie #J1 mojej strony internetowej o nazwie pajak_do_sejmu_2014.htm (złamanie przez oficjalną naukę szeregu kryteriów moralnych poprzez wprowadzenie pestycydów, antybiotyków i teorii względności do powszechnego użytku), w punktach #K1 i #K1.1 mojej strony o nazwie tapanui_pl.htm (brak naukowego ostrzeżenia o staczaniu się ludzkości w mroki "neo-średniowiecza"), w punkcie #N2 mojej strony o nazwie pajak_na_prezydenta_2020.htm (następstwa zwodniczych twierdzeń nauki na temat moralności - np. braku informacji, iż pasywność jest wysoce niemoralna, a stąd surowo karana przez mechanizmy moralne), w punktach #T1 do #T8 mojej strony o nazwie solar_pl.htm (przekroczenie "punktu braku powrotu" przez naukowo zwodzoną ludzkość, w wysiłkach obecnej cywilizacji aby popełnić samobójstwo), czy w punkcie #C4.2 z mojej strony o nazwie morals_pl.htm (faktyczna wymowa nakazu zawartego w bibilijnym stwierdzeniu "oddajcie Cesarzowi to co cesarskie, a Bogu to co boskie"). Przykłady te są warte przeglądnięcia, bowiem otwierają one nasze oczy na prawdę.

Przykłady takich kłamstw i błędnych stwierdzeń szerzonych przez dzisiejszą oficjalną naukę zawarte są też we wstępnej części niniejszej strony - np. w jej punktach #D2 i #D2.1 (patrz tam "przesunięcie ku czerwieni"), oraz #D4 (patrz tam twierdzenie, że wszechświat ma skończone rozmiary i nadal się rozszerza). Ponieważ przykłady tych naukowych kłamstw i błędów są coraz intensywniej mnożone przez dzisiejszych naukowców, postanowiłem stworzyć niniejszą "część #K", aby z jej pomocą wyjaśniać i prostować zainteresowanym czytelnikom te z nich, które najbardziej rażąco stoją w jawnej sprzeczności z prawdą o naszym wszechświecie, jaką to prawdę już od 1985 roku ujawnia nam teoria wszystkiego nowej "totaliztycznej nauki" zwana Konceptem Dipolarnej Grawitacji - skrótowo opisana na niniejszej stronie.

#K2., blog #267. Domagająca się sprostowania naukowa "bujda na kółkach" zwana "odkryciem fal grawitacyjnych" - czyli jak fałszywa "propaganda sukcesu" dzisiejszej oficjalnej nauki kamufluje faktyczny upadek i samobójstwo cywilizacji ludzkiej zwodzonej przez tę naukę


Motto: "Im lepiej poznasz chorobę, tym większą masz szansę jej przeżycia."


W piątek dnia 12 lutego 2016 roku, wieczorne dzienniki telewizyjne Nowej Zelandii zaczęły powtarzać "naukową rewelację" hałaśliwie upowszechnianą oficjalnie po całym świecie, iż jakoby właśnie miało miejsce "przełomowe" odkrycie "fal grawitacyjnych" - o jakich opisywany tutaj Koncept Dipolarnej Grawitacji wyjaśnia to samo co o tzw. "Bozonie Higgsa", mianowicie wyjaśnia, że fizycznie one NIE istnieją, a ponadto że pod względem technicznym są one bezużyteczne dla ludzkości, bowiem NIE można ich wykorzystać np. do budowy urządzeń łącznościowych. Na temat tego rzekomego "odkrycia" czytelnicy mogą sobie poczytać w internecie po wpisaniu słów kluczowych odkrycie fal grawitacyjnych. Niestety, problem z tym rzekomym odkryciem polega na tym, że wykazuje ono cechy rodzaju naukowej "propagandy sukcesu" całkowicie mijającej się z prawdą. Polega ono bowiem na wykryciu wibracyjnych zmian w odległościach. Istnienie zaś tych zmian już od dawna jest znane jako powodowane też przez zjawiska, które nic NIE mają wspólnego z istnieniem fal grawitacyjnych. Przykładowo, w wersji monokierunkowej może ono być powodowane przez wibracje telepatyczne, np. typu "hałas telepatyczny" (m.in. przez taki sam "hałas telepatyczny", jak ten generowany przez eksplozje i reaktory jądrowe, zaś opisany dokładniej w punkcie #K1 mojej strony o nazwie tapanui_pl.htm).

Owe krzykliwe obwieszczenia oficjalnej nauki, w rodzaju opisywanego tutaj o rzekomym odkryciu "fal grawitacyjnych", czy uprzednio rozgłaszanego o rzekomym odkryciu "Bozonu Higgsa", wykazują się posiadaniem wszystkich atrybutów fałszywej naukowej "propagandy sukcesu". Moja wiedza i naukowe doświadczenie podpowiadają, że można mieć szereg uzasadnionych zastrzeżeń, iż całkowicie mijają się one z prawdą, a ponadto iż łamią one też aż cały szereg istotnych kryteriów - które to zastrzeżenia opiszę dokładniej przy końcu niniejszego punktu. Atrybuty fałszywej "propagandy sukcesu" owych obwieszczeń są też potwierdzane przez ustalenia opisywanej na tej stronie teorii wszystkiego zwanej Konceptem Dipolarnej Grawitacji. Teoria ta bowiem dosyć klarownie nam wyjaśnia jak nasz wszechświat jest zbudowany. Dzięki owemu zaś wyjaśnieniu jednoznacznie nam też ujawnia, że ani "fale grawitacyjne", ani "Bozon Higgsa", faktycznie nie mają prawa istnieć fizycznie. Przykładowo, w sprawie "fal grawitacyjnych", w punkcie #G2 niniejszej strony, a także w podrozdziale H9.3 z tomu 4 oraz w podrozdziale JG3.7.1 z tomu 8 monografii [1/5], zostało wyjaśnione, że grawitacja jest to następstwo cyrkulowania naturalnych programów wszechświata. Jak zaś wiemy to np. z działania dzisiejszych komputerów, cyrkulowanie (ani przemieszczanie) programów NIE może generować jakichkolwiek fal o tej samej naturze co owe programy (gdyby bowiem generowało, powodowałoby to samoniszczenie się owych programów). Z kolei w sprawie "Bozonu Higgsa", punkt #C2 mojej innej strony o nazwie hurricane_pl.htm, w połączeniu np. z punktem #A1 niniejszej strony (a także podrozdział H4.2 z tomu 4 i podrozdział LB1 z tomu 10 mojej najnowszej monografii [1/5]) wyjaśniają, że zgodnie z Konceptem Dipolarnej Grawitacji wszelka materia, w tym cząsteczki elementarne, atomy, molekuły, itp., są po prostu odpowiednio zaprogramowanymi "wirami przeciw-materii" uformowanymi w zamknięte pętle. Wiry te różnią się od siebie jedynie ilościami i wielkościami wirujących pętli przeciw-materii, oraz naturalnymi programami jakie sterują zachowaniem się tych wirów. Stąd wyrażając tę sytuację w skrócie, fizycznie NIE istnieje takie coś jak "Bozon Higgsa", czy jakakolwiek inna mikro-cząsteczka, a jedynie istnieją odmienne rodzaje wirów zawsze tej samej przeciw-materii, oraz odmienne rodzaje sterujących tymi wirami naturalnych programów wszechświata.

Teoria wszystkiego nowej "totaliztycznej nauki", zwana Konceptem Dipolarnej Grawitacji, wyjaśnia nam także, co oficjalna nauka naprawdę odkryła, zamiast owego rzekomego "odkrycia" technicznie bezużytecznych i fizycznie NIE istniejących "fal grawitacyjnych". Zgodnie z tym wyjaśnieniem, owo rzekome odkrycie faktycznie sprowadza się do zbudowania kosztownej instalacji - w literaturze oraz internecie opisywanej pod nazwą LIGO (tj. akronimem od angielskich słów "Laser Interferometer Gravitational-Wave Observatory"), oraz do następnego wychwycenia tą instalacją od dawna już nam znanych i technicznie wysoce dla ludzkości użytecznych "fal telepatycznych" - zamiast wychwycenia owych technicznie bezużytecznych i NIE istniejących "fal grawitacyjnych". Innymi słowami, LIGO "wstraja się" w wibracje przeciw-materii nazywane "falami telepatycznymi" (dokonując tego wstrajania w fale telepatyczne podobnie jak dzisiejsze radia wstrajają się w wibracje fal radiowych), poczym transformuje te wychwycone fale telepatyczne w formę jaka pozwala je zamienić na słyszalne przez ludzi dźwięki. To zaś oznacza, że albo chcąco (jednak bez oddania ani Pani Danieli Giordano, ani mi, moralnego i uznaniowego "kredytu"), albo też niechcąco, badacze grawitacji zbudowali urządzenie, które wiele lat temu ja nazwałem "telepatyzer", zaś którego zbudowanie postuluję w swych publikacjach już od kilkudziesięciu lat - skrótowo opisując jego budowę i działanie m.in. w punktach #E1.1 do #E3.2, oraz #C4 do #C4.1, ze swej strony o nazwie telepathy_pl.htm i w punkcie #C2.1 ze swej strony free_energy_pl.htm, zaś szczegółowo opisując je w podrozdziałach K2 do K2.7 z tomu 9 swej monografii [1/5]. Najlepszym przykładem takiego "telepatyzera", jest tzw. "piramida telepatyczna" podarowana ludzkości przez jakąś tajemniczą istotę, zaś opisywana szczegółowo w dwóch traktatach autorstwa Pani Danieli Giordano i mojego, mianowicie w traktatach [7] i [7/2].)

Dowód empiryczny, że instalacja LIGO faktycznie "wstraja się" w wysoce dla ludzkości użyteczne "fale telepatyczne" (znaczy z pewnością NIE w owe bezużytecznie i nieistniejące "fale grawitacyjne"), jest nam dostarczany przez zdumiewające podobieństwo budowy i zasady działania instalacji LIGO, do budowy i zasady działania owej "piramidy telepatycznej" podarowanej ludzkości przez tajemniczą istotę za pośrednictwem Miss Włoch 1966 roku i znanej w świecie aktorki filmowej, Pani Danieli Giordano. (Wszakże o "piramidzie telepatycznej" NIE można mieć już żadnej wątpliwości, że faktycznie "wstraja" się ona i wychwytuje "fale telepatyczne" - jakie są wysoce użyteczne dla naszej cywilizacji gdyż pozwalają na budowanie telepatycznych urządzeń łącznosciowych, a NIE że wstraja się w owe bezużyteczne "fale grawitacyjne" - jakie nawet gdyby istniały NIE nadawałyby się do żadnego technicznego użytku, bowiem ludzkość najpierw musiałaby "namówić" jakieś kosmiczne "czarne dziury" do inteligentnego wytwarzania tych fal zanim mogłaby technicznie je spożytkować.) Jak znaczne zaś jest podobieństwo budowy i zasady działania instalacji LIGO i "piramidy telepatycznej", czytelnik sam może sobie ocenić porównując opisy ich obu, oraz doczytując się jak oba te urządzenia wytwarzają jednorodne światło, jak w ich obu światło to jest potem wielokrotnie odbijane przez kaskady luster, jak w przestrzeni roboczej danego urządzenia światło to koliduje potem z "falami telepatycznymi" i zmienia długość swej fali, oraz jak odpowiednio zaprojektowany system elektroniczny w końcu zamienia efekty interferencji światła w sygnał rozpoznawalny dla ludzi. Można tu stwierdzić, że oba te urządzenia faktycznie wyglądają tak jakby zaprojektowane zostały przez jednego i tego samego twórcę, tyle że instalacja LIGO została zaprojektowana dla bycia zbudowaną przez zawodowych inżynierów z użyciem nowoczesnych przemysłowo-dostępnych materiałów, podzespołów i narzędzi, zaś piramida telepatyczna została zaprojektowana dla bycia zbudowaną przez amatorskich hobbystów z użyciem funduszy, materiałów i narzędzi domowo dostępnych dla przeciętnych dzisiejszych hobbystów. W mojej opinii ich wzajemne podobieństwo jest aż tak znaczące, że zapewne każda grupa obiektywnych ekspertów wytypowana do ich porównania bezapelacyjnie orzekłaby, iż wzorowane są one wzajemnie na sobie. Gdyby zaś oba one były ziemskimi produktami intelektualnymi dwóch odmiennych ludzi (czym jednak one NIE są), wówczas ich wzajemne podobieństwo dostarczyłoby wynalazcy znacznie wcześniej opublikowanej "piramidy telepatycznej" argumentów do oskarżenia budowniczych LIGO o złamanie praw copyright, o plagiat, oraz o skopiowanie cudzej własności intelektualnej. O tym, że LIGO "wstroiło" się w wysoce użyteczne "fale telepatyczne", a NIE w całkiem bezużyteczne "fale grawitacyjne", poświadcza też wyjaśnienie od dawna upowszechniane przez Koncept Dipolarnej Grawitacji, że wibracje telepatyczne propagujące się w przeciw-świecie powodują też m.in. monokierunkowe wibrowanie rezonujących z nimi obiektów z materii. Z kolei wibrowanie owych obiektów z materii staje się już wykrywalne w naszym świecie fizycznym. Ich wibrowanie sprowadza się bowiem m.in. do powodowania wibracyjnych zmian odległości. To właśnie dlatego np. kryształ kwarcowy o odpowiedniej częstości drgań własnych może wybiorczo transformować fale telepatyczne w wibracje elektryczne w nastrojonych stale na jedną częstotliwość "telepatyzorach", oraz w dowolnych innych urządzeniach komunikacyjnych pracujących na jednej wybranej częstości fal telepatycznych - po więcej informacji patrz opisy np. z punktów #E1.2 i #F1.2 mojej strony internetowej fe_cell_pl.htm. To też dlatego niektóre rodzaje materii mogą być trwale natelekinetyzowane, częściowo zmniejszając wówczas swoją wagę.

Podsumowując powyższe innymi słowami, zamiast odkrycia nieistniejących "fal grawitacyjnych" (które nawet gdyby istniały byłyby technicznie bezużyteczne dla ludzi), luminarze nauki albo w zamierzony sposób (jednak bez oddania ani Pani Danieli Giordano, ani mi, należnego "kredytu" uznaniowego i moralnego), albo też niechcący, zdołali zbudować wielkoskalową i nieco zmodernizowaną kopię "piramidy telepatycznej", zaś z jej pomocą udało im się wstroić i zamienić na dźwięki "fale telepatyczne", czyli udało im się odebrać propagujące się po przeciw-świecie dźwiękopodobne fale, które mój Koncept Dipolarnej Grawitacji od kilkudziesięciu już lat opisuje wraz z ową piramidą telepatyczną oraz wraz z innymi telepatycznymi urządzeniami nadawczo-odborczymi pozwalającymi na wykorzystanie owych wysoce użytecznych fal telepatycznych do natychmiastowej łączności na międzygwiezdne odległości. Tyle, że zamiast modulowanych fal telepatycznych, które przynosiłyby nam jakąś wiadomość od tajemniczej istoty jaka podarowała nam "piramidę telepatyczną", owi luminarze nauki narazie zapewne wstroili się jedynie w zwykły "hałas telepatyczny", prawdopodobnie generowany przez pobliski reaktor atomowy, lub przez pobliską eksplozję jądrową (chociaż wcale NIE można wykluczyć też możliwości, iż ów pierwszy odebrany sygnał telepatyczny też zawiera już jakiś inteligentny przekaz - tyle że narazie nikt go NIE rozpoznał ani rozszyfrował). Wiedząc jednak, że tamten tajemniczy darowiciel "piramidy telepatycznej" pilnie obserwuje swym "teleskopem telepatycznym" co na Ziemi aktualnie się dzieje, jestem absolutnie pewien, iż jeśli luminarze nauki swoje urządzenie LIGO do wykrywania nieistniejących "fal grawitacyjnych", będą przez wymaganie długi okres czasu utrzymywali działającym i wstrojonym w tą samą częstotliwość, wówczas już wkrótce ich urządzenie odbierze jakąś rozumną i logiczną wiadomość z kosmosu. Wszakże w takim przypadku ów tajemniczy darowiciel "piramidy telepatycznej" będzie miał potrzebny mu czas aby ustalić częstotliwość fal telepatycznych w jaką wstraja się instalacja LIGO rzekomo wykrywająca nieistniejące "fale grawitacyjne", poczym swym "rzutnikiem telepatycznym" będzie on w stanie przesłać do tej instalacji jakiś inteligentny przekaz międzygalaktyczny. Nie bądźmy więc zaskoczeni, jeśli już wkrótce usłyszymy następną "naukową rewelację" autoryzowaną przez tych samych luminarzy nauki, a stwierdzającą np. coś w rodzaju, że kosmiczne "czarne dziury" wykazują się posiadaniem inteligencji, bowiem generowane przez nie "fale grawitacyjne" zawierają w sobie jakieś logicznie sformułowane szyfry i informacje.

Ruch falowy jest jednym z najliczniej występujących zjawisk wszechświata. Nic więc dziwnego, że jeśli ktoś natknie się na którąś z owych licznych manifestacji ruchu falowego, zaś jej pochodzenie NIE jest oczywiste ze sposobu na jaki się ona zamanifestowała, wówczas dana osoba może próbować ogłaszać, że odkryła "fale grawitacyjne" - szczególnie jeśli uprzednio NIE miała okazji, lub celowo NIE zechciała, zapoznać się z Konceptem Dipolarnej Grawitacji, który by jej wyjaśnił, że "fale grawitacyjne" fizycznie NIE istnieją. Stąd opisywany tutaj przypadek rzekomego "odkrycia", wcale NIE jest ani pierwszym, ani zapewne ostatnim, kiedy ktoś rozgłasza "odkrycie" fal grawitacyjnych. Podobny do opisywanego tutaj, poprzedni przypadek "odkrycia" fal grawitacyjnych jeszcze w 1972 roku, tamtym razem przez Polaka, po polsku opisany jest pod adresem internetowym www.nautilus.org.pl/?p=artykul&id=3087, zaś po niemiecku, angielsku i polsku pod adresem www.gravitational-waves.eu (po wejściu na ten "eu" adres, najpierw u góry strony kliknij na flagę kraju w języku jakiego chcesz czytać zawarte tam opisy, potem zaś z "menu" na lewym marginesie wybierz i kliknij na to co chcesz na ów temat poczytać). Do opisu tamtego odkrycia z 1972 roku warto zaglądnąć, bowiem ujawnia on, że regułą w owych rzekomych odkryciach "fal grawitacyjnych" jest, iż zawsze okoliczności w jakich takie odkrycie ma miejsce NIE pozwalają odkrywającym na jednoznaczne ustalenie, co właściwie zostało wykryte i czym dane fale faktycznie są. Stąd odkrywcy tych zjawisk mają pokusę, aby błędnie (z powodu swej ignorancji na temat Konceptu Dipolarnej Grawitacji), lub kłamliwie (np. dla sławy i Nagrody Nobla, albo też aby uniknąć powoływania się na dorobek Danieli Giordano i mój uważany za "naukową herezję" i za "tabu" przez dzisiejszą oficjalną naukę), twierdzić że właśnie odkryli "fale grawitacyjne". (Wszakże mało kto jest dziś gotowy zakceptować ustalenie mojego Konceptu Dipolarnej Grawitacji, że owe bezużyteczne "fale grawitacyjne" fizycznie NIE mogą istnieć, za to już na dzisiejszym poziomie wiedzy i techniki daje się budować urządzenia jakie zdolne są do używania absolutnie bezpiecznych, szybkich i niepowstrzymanych "fal telepatycznych" do przesyłania i do odbioru informacji.)

Jak ponownie to widzimy, Bóg niestrudzenie działa w tajemniczy sposób aby inspirować podnoszenie wiedzy i poznawanie prawdy przez ludzkość. Być więc może, że z powodu użycia w LIGO tej samej zasady działania jaką używa "piramida telepatyczna", owo kłamstwo oficjalnej nauki o rzekomym odkryciu bezużytecznych i fizycznie nieistniejących "fal grawitacyjnych", w sposób zupełnie niezamierzany przez luminarzy nauki spowoduje otworzenie dla ludzkości nowego kanału łączności telepatycznej. Z pomocą zaś owego kanału tajemniczy darowiciele "piramidy telepatycznej" będą w końcu mogli zacząć rozumnie komunikować się z ludzkością i podjąć promowanie prawdy na Ziemi (tyle że, niestety, to komunikowanie będzie mogło nastąpić tylko w przypadku jeśli nasi ateistyczni naukowcy NIE poczują w tych komunikacjach zagrożenia dla swojego autorytetu i jeśli dlatego celowo NIE zaczną unikać odbioru owych komunikacji). Jak więc widzimy, dzięki pomocy Boga w ujawnianiu opisywanej w tym punkcie prawdy, ludzkość otrzymuje jeszcze jedną szansę opóźnienia szybko zbliżającej się masowej zagłady znacznej proporcji ludzkości, jakiej bliskie już nadejście (bo około 2040 roku) ilustracyjnie jest zapowiedziane m.in. na owym około 35 minutowym, gratisowym filmie z YouTube o tytule "Dr Jan Pająk portfolio" (oglądnięcie którego to filmu polecam we wstępie do tej strony, zaś szerszy opis którego to filmu zawiera odrębna strona o nazwie portfolio_pl.htm). Oczywiście, bliskie już nadejście owej zagłady wyjaśniam też na swoich stronach internetowych, przykładowo w punktach #H1 do #H3 swej strony o nazwie przepowiednie.htm, w punktach #K1 i #K1.1 swej strony o nazwie tapanui_pl.htm, czy w punktach #T1 do #T8 swej strony o nazwie solar_pl.htm. Z kolei prawdopodobny przebieg tej zagłady, wynikający z historycznych zapisków na temat średniowiecznej "Czarnej Śmierci", Dominik Myrcik ilustracyjnie opisuje w swoim artykule dostępnym pod adresem www.angelus-silesius.pl/articles/2015/black_death.html. Pytanie więc - odpowiedź na jakie warto zaobserwować w tym co już wkrótce będzie się działo, to czy ateistyczni naukowcy pozwolą aby ludzkość skorzystała z tego właśnie otwartego telepatycznego kanału komunikacyjnego i z tej być może już ostatniej szansy.

Pomijając jednak sprawę ewentualnego otworzenia przez luminarzy nauki nowego telepatycznego kanału komunikacyjnego z jakąś tajemniczą istotą, intencje rzekomych odkrywców bezużytecznych i nieistniejących "fal grawitacyjnych" łamią sobą aż cały szereg zasad naukowo właściwego postępowania i upowszechniania prawdy. Przykładowo, ja sam mam sporo zastrzeżeń na temat owych intencji - jakie to zastrzeżenia podsumuję teraz w kolejnych punktach.

(A) Zastrzeżenia naukowe. Te sprowadzają się do faktu, iż owo rzekome "odkrycie" bezużytecznych i nieistniejących "fal grawitacyjnych" biegnie przeciwko najróżniejszym naukowym prawdom, ustaleniom, zasadom, praktykom, itp. Wskażę więc tutaj kilka przykładów najważniejszych z nich. (A1) Jak to możliwe aby dwie gigantyczne czarne dziury wibrowały grawitacyjnie w odległym kosmosie z aż tak dużą częstotliwością, że może ona być przetransformowana na słyszalne dla ludzi dźwięki - jakie naukowcy ci udostępnili nam do wysłuchania. Wszakże ogrom tych czarnych dziur ci sami luminarze nauki szacują jako wynoszący odpowiedniki 29 i 36 mas naszego Słońca. Jak zaś wiadomo, im wyższa wielkość i masa jakiegoś obiektu, tym częstotliwość jego naturalnych wibracji jest niższa. To zaś praktycznie oznacza, że wibrowanie ewentualnych kosmicznych czarnych dziur powinno następować z częstotliwością aż tak powolną, że NIE powinno ono być słyszalne dla ludzi.

(A2) dlaczego rzekomi "odkrywcy" owych bezużytecznych i nieistniejących "fal grawitacyjnych" NIE przyznali iż faktycznie są one wysoce ludziom przydatnymi "falami telepatycznymi", jakie Koncept Dipolarnej Grawitacji opisuje już od kilkudziesięciu lat, zaś wysoce szczegółowe opisy urządzeń do odbierania jakich od wielu już lat są powszechnie dostępne w internecie - włączając w to opisy "piramidy telepatycznej", do budowy i działania której instalacja LIGO jest zdumiewająco podobna. Wszakże gdyby w przyszłości się okazało, że właśnie wykryte "fale telepatyczne", jakie ja wiele już lat temu opisałem w moich publikacjach, zostały celowo i zwodniczo nazwane "falami grawitacyjnymi", aby pod tą nazwą mogły być upowszechnianie jako zupełnie nowe i jeszcze niepublikowane odkrycie np. zasługujące na Nagrodę Nobla, wówczas reprezentowało by to sobą pożałowania godny naukowy plagiat i kradzież mojego dorobku intelektualnego (tj. w takim, mam nadzieję NIE zaszłym przypadku, reprezentowałoby to sobą kradzież mojej intelektualnej własności godną jakichś ulicznych rzezimieszków, a NIE dbających o swój autorytet szacownych luminarzy nauki z licznymi oficjalnymi tytułami). Tymczasem za przyszły dowód, że LIGO "wstraja się" w wysoce użyteczną telepatię, a NIE w bezużyteczne i nieistniejące "fale grawitacyjne", wystarczy jeśli owa instalacja odbierze kiedyś jakikolwiek logiczny przekaz telepatyczny, np. od darowiciela piramidy telepatycznej. Historia wszakże nam ujawnia, zaś zgrubnie dokumentują to punkty #I3 do #I5 z mojej strony o nazwie mozajski.htm, że w przeszłości dorobek naukowy i intelektualna własność Polaków były ulubionym przedmiotem "przywłaszczania" ich sobie przez ówczesnych "włodarzy świata" - tyle, że dotychczas działo się to w czasach kiedy ani copyright ani pojęcie dorobku naukowego i własności intelektualnej jeszcze NIE istniało (miejmy więc nadzieję, że takie zachowanie NIE zaistnieje już w dzisiejszych czasach, w których copyrights i własność intelektualna rzekomo obowiązują już wszystkich, zaś niektóre kraje nawet starają się przedłużyć czas w jakim one obowiązują).

(A3) Jak to się dzieje, że w typowych eksperymentalnych badaniach naukowych z błędami pomiarów trudno dzisiaj zejść poniżej 10%, tak że właśnie z powodu typowej wysokości owego błędu, w polskich kręgach naukowych "dawnych dobrych czasów, kiedy nauka NIE zeszła jeszcze na psy", naukowcy wykuli i zwykli powtarzać pełne gorzkiej prawdy powiedzenie, że "we wskazania teorii typowo nikt NIE wierzy - za wyjątkiem jej autora, za to w wyniki pomiarów eksperymentalnych typowo wierzą wszyscy - za wyjątkiem ich autora". (Powiedzenie to opisywane jest szczegółowiej m.in. w 2 z punktu #E1 mojej strony o nazwie rok.htm.) Tymczasem rzekomi "odkrywcy" bezużytecznych i nieistniejących "fal grawitacyjnych", sumaryczne niekontrolowane wpływy na mierzony promień świetlny, oraz na lustra i pozostałe elementy instalacji LIGO, pomierzyli laserem, którego promień wynosił wielokrotność długości 4 kilometrów, zaś pojedyncze drgnięcie końcówki promienia owego lasera, rzekomo spowodowane przez owe bezużyteczne i nieistniejące "fale grawitacyjne", miało odchylenie mniejsze niż atom (co daje wprost baśniowo niski procentowy błąd pomiarów, rzędu dziesięciu do znaczącej minusowej potęgi, czyli błąd praktycznie 0% - o realistycznym osiągnięciu jakiego to zero-procentowego błędu faktycznie NIE daje się nawet pomarzyć, bowiem wielu oddziaływań i wpływów na ów promień laserowy oraz na odbijające go lustra i na przetwarzające go elementy LIGO, po prostu NIE daje się przewidzieć ani zagwarantować). Wszakże gdyby błąd omawianego tu odkrycia rzeczywiście był bliski 10%, zamiast bliski 0%, wówczas to by implikowało, że większość z twierdzeń na temat tego "odkrycia", szczególnie danych ilościowych dotyczących odległych "czarnych dziur", jest z pewnością "powysysana z palca".

(A4) Jak to się dzieje, że idea "czarnych dziur" (których faktyczne istnienie też jednak można nadal poddawać w wątpliwość) są znane oficjalnej nauce od długiego już czasu, jednak do wykrycia owych bezużytecznych i nieistniejących "fal grawitacyjnych", jakie owe "czarne dziury" rzekomo generują i jakich istnienie postulowane było ponad 100 lat temu, zabrano się dopiero niedawno. (Tj., czy np. jest możliwe, iż dopiero relatywnie niedawno luminarze nauki natknęli się na coś, np. na opisy działania piramidy telepatycznej, co dostarczyło im pewności, że użycie odbijanego lustrami jednorodnego promienia światła pozwoli im wykryć zjawisko, jakie dla ignorantów NIE znających Konceptu Dipolarnej Grawitacji może oficjalnie być nazwane "falami grawitacyjnymi"?)

(A5) Jak to się dzieje, że owi luminarze nauki są pewni, iż ich urządzenie LIGO przypadkowo samo precyzyjnie "wycelowało się" na ową parę interferujących ze sobą "czarnych dziur" z odległego kosmosu w południowym nieboskłonie, a stąd że to co ich urządzenie odbiera, jest owymi technicznie bezużytecznymi i fizycznie nieistniejącymi "falami grawitacyjnymi" generowanymi właśnie przez owe dwie "czarne dziury", a NIE np. "falami telepatycznymi" generowanymi np. przez próbną eksplozję jądrową lub pobliski reaktor atomowy - tak jak opisuje to punkt #K1 z mojej strony tapanui_pl.htm. Z czasów swoich zainteresowań astronomią pamiętam wszakże, że wycelowanie zwykłego teleskopu nawet na bliski Ziemi obiekt kosmiczny jaki chce się właśnie oglądnąć jest już nie lada umiejętnością dla inteligentnych ludzi, a obiekty te typowo NIE są odległe od Ziemi aż o 1.3 miliarda lat świetlnych, tak jak to twierdzi się o owych "czarnych dziurach", a ponadto wycelowania tego NIE dokonuje zwykły przypadek, a ludzka inteligencja.

(B) Zastrzeżenia społeczne. Sprowadzają się one do narastającego trendu oficjalnej nauki, aby za pieniądze podatników "kupować luminarzom nauki Nagrody Nobla za coraz droższe rzekome odkrycia naukowe". Przykładowo, jak nam właśnie ujawnia powyższa informacja o rzekomym odkryciu bezużytecznych dla ludzkości i fizycznie nieistniejących "fal grawitacyjnych", zaś uprzednio ujawniła bardzo podobna do niej informacja o rzekomym odkryciu nieistniejącego "Bozonu Higgsa", niektórzy dzisiejsi naukowcy wypracowali sobie doskonały sposób "wciskania naiwnym ludziskom ciemnoty o rzekomych naukowych odkryciach" za pośrednictwem dzisiejszej wersji wielkoskalowej "naukowej propagandy sukcesu". Sposób ten jest bardzo prosty. Wystarczy bowiem, że

(B1) naukowcy wybiorą sobie jakieś niesprawdzalne przez zwykłych ludzi zjawisko, które ktoś słynny, najlepiej szeroko znany laureat nagrody Nobla, kiedyś postulował, np. Bozon Higgsa, fale grawitacyjne, itp. Potem
(B2) zamówią aby za pieniądze podatnika ludzie przemysłu zbudowali jakieś wysoce kosztowne i imponujące swoją kompleksowością urządzenie, które rzekomo ma służyć potwierdzeniu słów owego wysoce sławnego i szeroko znanego naukowca - np. Einsteina. Następnie (B3) zapłacą swoim licznym technikom aby z pomocą tego urządzenia dokonali eksperymentów, co do których z góry wiadomo, że na nowy sposób odbiorą one jakieś od dawna już znane zjawisko, np. zmiany odległości, poczym aby technicy ci przekazali im raport z tego eksperymentu. Potem (B4) użyją jakiś niesprawdzalny na dzisiejszym poziomie techniki obiekt, np. odległą kosmiczną "czarną dziurę", aby nie mając "zielonego pojęcia" o niuansach prowadzonego eksperymentu zinterpretować z pomocą owego obiektu papierowo raportowane im przez techników zjawisko jako potwierdzenie słów tego słynnego naukowca. W końcu (B5) użyją dzisiejszej nowoczesnej maszyny propagandowej aby móc zadziwić naiwne ludziska, jak wspaniałego odkrycia oto właśnie dokonali. Po zaś zadziwieniu ludzisk, otwiera się dla nich nowa możliwość aby móc (B6) wystąpić o sfinansowanie przez podatników następnych jeszcze bardziej kosztownych zleceń dla dalszych badań przez przemysł i techników tego samego zjawiska, przy okazji których to zleceń zapewne (B7) otworzy się następna możliwość, aby ten sam "trick" powtórzyć dla jeszcze jakichś innych słów któregoś słynnego naukowca. W ten zaś sposób nasza oficjalna nauka coraz szybciej zagłębia się w kłamstwach jakimi luminarze nauki wmawiają ludzkości odwrotność faktycznie otaczającej nas rzeczywistości - zagłębiając ze sobą całą ludzkość w owe kłamstwa. Wszakże na każdym naukowym kłamstwie budowana jest potem kolejna warstwa następnych kłamstw, jakie wszystkie razem coraz ciaśniejszym murem otaczają i więzią ludzkość, NIE pozwalając ludziom zobaczyć prawdy o otaczającej nas rzeczywistości - która kryje się poza owym murem kłamstw.

(C) Zastrzeżenia moralne. Obejmują one:
(C1) okłamywanie ludzkości i upowszechnianie nieprawdy - wszakże autoryzowanie informacji, która mija się z prawdą, faktycznie jest okłamywaniem (patrz też punkt #C4.7 ze strony o nazwie morals_pl.htm, ponieważ wyjaśnia on jakie następstwa dla zaprzeczającej istnieniu Boga oficjalnej nauki ma zarządzana przez Boga zasada opisana słowami Biblii "każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce"),
(C2) poszukiwanie przez wielu dzisiejszych naukowców sławy, pieniędzy i wpływów, zamiast rozwiązywania przez nich aktualnych problemów upadającej i samobójczo już zachowującej się ludzkości,
(C3) uciekanie się do "propagandy sukcesu" aby podtrzymywać autorytet nauki nadwyrężony kłamstwami oficjalnie szerzonymi przez tę naukę,
(C4) unikanie badań i zajmowania stanowiska w sprawach jakich poprawność daje się potem zweryfikować, zaś coraz szersze kierowanie się ku niesprawdzalnym tematom, takim jak odległe planety i kosmos, atomy i cząsteczki elementarne, daleka przyszłość, procentowe prawdopodobieństwo itp.,
(C5) dewaluowanie wkładu naukowego indywidualnych badaczy, którzy z powodu braku dostępu do finansowanych przez podatników drogich instalacji, satelitów, promów kosmicznych, rakiet, itp., NIE mogą otaczać swoich osiągnięć tak samo krzykliwą "propagandą sukcesu", jak czynią to luminarze nauki dokonujący akceptowanych przez polityków badań promujących opisywanego tutaj typu.

"Propaganda sukcesu" zawsze była i zawsze będzie zwiastunem czyjegoś rozkładu i upadku. NIE bez powodu w ostatnich latach istnienia komunizmu, jedynie ją dawało się oficjalnie usłyszeć w komunistycznych publikatorach. Wszakże tylko ci co NIE muszą ukrywać swojej jałowizny i bezproduktywności mają odwagę przyznania się do popełnianych błędów. Niestety, oficjalna nauka już dawno temu zarzuciła uprzednią swoją zasadę, że przyznanie się i opisanie błędu jaki się popełnia, często wnosi więcej użytecznej wiedzy, niż chwalenie się rzekomymi sukcesami jakich esencja bazuje na kłamstwie. Z kolei monopol oficjalnej nauki na badania i na edukację powoduje, że sama staczając się w dół, nauka ta pociąga też za sobą praktycznie całą naszą cywilizację. Wszakże podążając za przykładem nauki, w dzisiejszych czasach praktycznie wszyscy zaczynają już uprawiać wyłącznie propagandę sukcesu. Nic dziwnego, że nasza cywilizacja już dawno temu przekroczyła "punkt braku powrotu" w swoich wysiłkach popełnienia samobójstwa - tak jak wyjaśniłem to szczegółowiej w punktach #T1 do #T8 mojej strony o nazwie solar_pl.htm. Najwyższy więc czas abyśmy wszyscy sobie przypomnieli, że mechanizmy "faktycznej moralności" nakładają na nas obowiązek korygowania szkodliwej nieprawdy w każdym przypadku kiedy wykryjemy, że ktoś "wciska nam ciemnotę". Tylko bowiem powszechne obstawanie za prawdą i za tradycyjnymi wartościami "faktycznej moralności" może nieco przyhamować szybkość naszego dalszego staczania się ku katastrofie.

Tych czytelników, których zainteresowały informacje o telepatyzerze zaprezentowane w niniejszym punkcie #K2, chciałbym tu poinformować, że niektóre z tych informacji są dodatkowo rozwijanie na odmiennych moich stronach internetowych. Przykładowo, punkt #E1.1 z mojej strony o nazwie telepathy_pl.htm opisuje skrótowo całą historię pierwszego etapu budowy na Ziemi pracującego telepatyzera, tj. historię obejmującą okres zaczynający się w 1978 roku (tj. kiedy to jakaś tajemnicza istota podarowała ludzkości "piramidę telepatyczną", dając tę piramidę na ręce Miss Włoch 1966 roku i znaną w świecie aktorkę filmową, Panią Danielę Giordano), a kończący się w 2015 roku (tj. kiedy to instalacja LIGO, o budowie i zasadzie działania kopiującej budowę i zasadę działania owej "piramidy telepatycznej", odniosła pierwszy w nowożytnych czasach sukces w zarejestrowaniu jakichś "fal telepatycznych" i w przetransformowaniu tych fal na formę, która może być zrozumiana przez ludzi). Z kolei punkt #C2.1 z mojej innej strony o nazwie free_energy_pl.htm opisuje m.in. zawziętą bitwę, która wrze na Ziemi w sprawie zbudowania działającego telepatyzera, zaś która jest prowadzona przez jakieś dwie zewnętrzne moce, pierwsza z jakich to mocy, reprezentująca "dobro", stara się pomagać, podpowiadać i poprawnie ukierunkowywać ludzi, natomiast druga moc, reprezentująca "zło", stara się zwodzić, przeszkadzać, blokować, oszukiwać, kierować ludzi w ślepą uliczkę, itp. Efekty tej bitwy odnotowywalnie dotykają sobą każdego, kogo losy w jakikolwiek sposób są uwikłane w sprawę budowania działającego telepatyzera.

#K2.1 "Gdzie jest padlina, tam się i sępy zgromadzą" (Biblia, Ewangelia Św. Mateusza, werset 24:28)


Motto: "Piramida telepatyczna została celowo tak zaprojektowana, aby sfinansowanie jej budowy oraz zdobycie wymaganych materiałów i narzędzi było osiągalne dla typowego dzisiejszego hobbysty - czytelniku NIE daj się więc naciągnąć na dawanie swych pieniędzy na rzekomą budowę tej piramidy, czy budowę jakiegokolwiek wynalazku ignorowanego przez władze i naukowców, bowiem jedynie pogorszysz tym sytuację poprzez otoczenie tej piramidy, lub owego wynalazku, złą atmosferą wyłudzania oraz potencjałem oszustwa."


Po opublikowaniu na blogach totalizmu pierwszego sformułowania treści poprzedniego punktu #K2 tej strony, w czwartek, dnia 18 lutego 2016 roku, o 12:50, otrzymałem email (jakiego treść załączam poniżej), który bardzo mnie wzburzył. Email ten jest bowiem ilustracją słów wersetu 24:28 z bibilijnej z Ewangelii św. Mateusza, stwierdzających: "Gdzie jest padlina, tam się i sępy zgromadzą." Email ten informuje, że w Polsce i na świecie właśnie prowadzona jest akcja zbierania funduszy na zakup drogiego materiału rzekomo potrzebnego komuś do budowy piramidy telepatycznej - tj. tej samej piramidy jaką w poprzednim punkcie #K2 opisałem dla niedawno powstałej naukowo poważnej sytuacji z odkryciem "fal telepatycznych" i z nazwaniem ich "falami grawitacyjnymi". (Owa akcja zbierania funduszy NIE ma nic wspólnego ani ze mną, ani z nikim kogo ja znam, lub o kim wiem, że faktycznie buduje on tę piramidę, zaś ja dowiedziałem się o jej istnieniu dopiero z owego emaila.) Email ten używa jednak wyrażeń, które doskonale naśladują pseudo-naukowy bełkot gangu internetowych oszustów z Nigerii (na który to bełkot, niestety, zapewne ciągle mogą dać się nabrać co bardziej naiwne i technicznie nieotrzaskane osoby). Ponadto jego treść jest zupełnie sprzeczna z zasadami totalizmu, z moją wiedzą na temat metod działania Boga, z ogólnie znanym działaniem praw fizyki, oraz z moją znajomością budowy i działania piramidy telepatycznej. Dlatego niniejszym pragnę ostrzec czytelnika przed moralnie negatywnymi konsekwencjami dawania prywatnych pieniędzy na budowę piramidy telepatycznej, lub jakichkolwiek innych wynalazków. Pragnę też uświadomić czytelnikowi, że za ową akcją zbierania funduszy na rzekomą budowę piramidy telepatycznej, w praktyce może kryć się gang międzynarodowych oszustów zdalnie manipulujących naiwnymi Polakami za pośrednictwem internetu.

Omawiany email stwierdza co następuje - przytaczam tutaj jego treść, tyle że aby wypełnić legalny wymóg prywatności, a także aby dać jego autorowi szansę i czas na porzucenie śliskiej drogi po jakiej właśnie podąża, zastąpiłem w nim trzema pytajnikami te fragmenty jakie zawierają dane pozwalające zidentyfikować nadawcę - nazwiska NIE musiałem w nim zastępować, bowiem email ten NIE był podpisany nazwiskiem (w emailu tym proponuję odnotować, jak daleka od totaliztycznych zasad jest jego treść):

Dzień Dobry !
Kontaktowałem się kilka dni temu z Panem D??? w sprawie piramidy telepatycznej.
Piszę też do Pana.
Rozpocząłem kampanię zbiórki społezcnej (crowfunding) w celu zebrania funduszy na zakup komory ze szkła kwarcowego, Jest to niezbędny i podstawowy podzespół potrzebny w piramidzie telepatycznej.Jest tam filmik promocyjny 3minuty na którym osobiście prezentuję i zachęcam do wsparcia kampanii.
https://www.go???
www.qu???
Zgrubny opis działania piramidy został przedstawiony w PDFie który ząłączyłem do Maila. Zachęcam do zapoznania się.
Z kąd wiemy, że piramidę należy budować w prezentowany przez nas sposób? S??? jest w stanie odebrać telepatycznie informacje nt szczegółów technicznych piramidy. Dlatego tak uparcie pracuje nad urządzeniem.
W piramidzie wszystko jest ze sobą w proporcji. Ciekawostką jest uniwersalna jednotka długości znana już od 100 lat. Długość Plancka, ale.. skalowana oktawami (podwajana). Jeśli jest Pan ciekaw dowiedzieć się więcej nt piramidy zapraszam do kontaktu. Zbiegi okoliczności i matematyczna logika i synchroniczność pokazuje właściwy tor badań oraz to, że jest piramida już na ukończeniu. Brakuje jedynie funduszy i komory ze szkła kwarcowego.
mój adres skype: g???
Pozdrawiam z Totaliztyczym Salutem


Niniejszy podpunkt dopisałem więc pod uprzednim punktem #K2 aby wyjaśnić czytelnikowi, że pod żadnym pozorem NIE powinien popierać swymi prywatnymi (ciężko zarobionymi) pieniędzmi, czyichkolwiek perswazji aby dać im pieniądze na realizację jakiegoś wynalazku czy idei. Mając wykształcenie i doświadcznie inżynierskie, oraz sam będąc wynalazcą "telepatyzerów", doskonale wszakże zdaję sobie sprawę, że wszystkie wynalazki jakie Bóg daje naszej cywilizacji, w tym piramida telepatyczna, zostają zawsze celowo tak zaprojektowane, aby dawały się zbudować albo przez przeciętnych indywidualnych hobbystów i to domowym sposobem, oraz z pomocą finansów, materiałów i narzędzi jakie są dostępne dla tych hobbystów, albo też przez opłacane z podatków uczelnie i instytucje danego kraju.

W przypadku piramidy telepatycznej Bóg celowo też tak pokierował jej przekazaniem ludzkości, aby konieczne dla jej urzeczywistnienia było jedynie zapracowanie przez kogoś na jej posiadanie poprzez włożenie w nią wysiłku, wiedzy, rozumu, cierpliwości i wytrwałości. Żadne też dla hobbystów niedostępne materiały czy narzędzia NIE są, NIE będą, i NIE mogą być potrzebne dla jej zbudowania. Jeśli zaś pojawia się ktoś, kto poprzez próbę zarobienia na tej piramidzie otoczy ją złą sławą i tradycją oszustwa, wówczas jej zbudowanie może zostać całkowicie zarzucone nawet przez tych hobbystów, których stan moralny powoduje, iż rzeczywiście mogliby ją zbudować. Faktycznie też w przeszłości naszej cywilizacji już kilkakrotnie zaistniały sytuacje, że potrzebne ludzkości wynalazki i idee zostały utopione, ponieważ ktoś zdecydował się na nich zarabiać kosztem naiwnych ludzi, powodując w ten sposób otoczenie tych wynalazków atmosferą afery i wyłudzania oraz tradycją oszustwa. Dlatego jest naprawdę istotne, aby nikt NIE popierał swymi prywatnymi dotacjami pieniężnymi, ani budowy piramidy telepatycznej, ani też budowy jakichkolwiek innych wynalazków, a jedynie, jeśli tak zechce, samemu zabrał się za tą budowę albo z użyciem własnych pieniędzy, czasu i wysiłku, albo też (jeśli kompleksowość wynalazku przekracza siły i możliwości pojedyńczej osoby) z pomocą instytucji (np. uczelni) jakie jego państwo specjalnie w tym celu finansuje z podaktów narodu. Wszakże sądząc, że dając pieniądze na taką budowę ktoś przyczynia się do szybszego zbudowania tych wynalazków, faktycznie jednak jedynie pieniędzmi tymi opóźnia, a czasami wręcz uniemożliwia, to zbudowanie. Chodzi bowiem o to, że Bóg zawsze najpierw darowuje indywidualnym osobom, albo też całym narodom, jedynie okazję do zbudowania danego wynalazku, poczym sprawdza jak owe intelekty będą postępowały z tą okazją. Jeśli zaś stwierdzi, że ci co okazję tę otrzymali faktycznie z niej skorzystają na sposób moralny, wówczas Bóg pozwala im wynalazek ten urzeczywistnić, ale dopiero po włożeniu w niego wymaganej pracy i moralnie poprawnych motywacji. Jeśli jednak okaże się, że obdarowani wykorzystają tę okazję dla niemoralnych celów, lub jeśli okazja ta NIE zostaje przez obdarowanych podjęta, wówczas to oznacza, że do posiadania tego wynalazku moralnie oni jeszcze NIE dorośli. W takim więc przypadku Bóg NIE pozwoli im go urzeczywistnić - bez względu na to ile prywatnych ludzi by udawało, że swymi pieniędzmi potrafią okupić to co wymaga moralności oraz osobistego władu pracy, wiedzy, doświadczenia i troski.

W tym miejscu warto też jest dodać, że w dzisiejszych niemoralnych czasach szybko rośnie liczba indywidułów, którzy pod najróżniejszymi "szczytnymi" wymówkami starają się wyłudzić od naiwnych ludzi trochę grosza. Szeroko znany jest też już w świecie gang oszustów z Nigerii, którzy posługując się emailami i pretekstami bardzo podobnymi do omawianego tutaj emaila, wyłudzili i nadal wyłudzają od naiwnych ludzi już miliardy dolarów (NIE bez powodu Nigeria jest trapiona przez mechanizmy moralne coraz to następnymi nieszczęściami). Faktycznie to ja niemal codziennie otrzymuję nawet do kilku tego typu emailów, jakie apelują abym darował swe pieniądze na jakiś rzekomo "szczytny cel", typowo opisany pseudo-naukowym bełkotem bardzo podobnym do bełkotu z powyższego emaila, pod podszywką jakiego kryje się jednak tylko zwykła ludzka chciwość. Z kolei telewizja nowozelandzka ostrzega, że już ponad połowa Nowozelandczyków dała się już nabrać na takie emaile i apele - darowując oszustom w niektórych przypadkach nawet dosyć szokująco znaczne sumy (jakie, oczywiście, nigdy potem NIE były przeznaczane na cel użyty jako wymówka dla ich wyłudzenia). Jak ogromne fundusze są w ten sposób wyłudzane od naiwnych ludzisków świadczy np. fakt, że organizatorzy stojący za opisywanym tutaj zbieraniem pieniędzy rzekomo na zakup kwarcowej obudowy do piramidy telepatycznej, przyznają się do 45 tysięcy dolarów - tymczasem "ptaszki świergocą", że typowo organizatorzy takich inicjatyw przyznają się do zebrania mniej niż tylko 10% sumy jaką faktycznie zebrali. Innymi słowy, tylko pod wymówką zakupu obudowy dla opisywanej tutaj piramidy, wyłudzana od Polaków jest suma, jaka wystarczyłaby na zbudowanie małej fabryczki owych piramid, a NIE jedynie na zakup obudowy do jednej z takich piramid. Oczywiście istnieją też sposoby aby odróżnić faktycznych wynalazców od oszustów - tyle że naiwne i nieotrzaskane technicznie osoby NIE bardzo potrafią użyć tych sposobów. Przykładowo, faktyczny wynalazca będzie znał wiele wsześniej nieznanych ludziom szczegółów na temat swego wynalazku, stąd może dokładnie (i zgodnie z prawami natury) opisać zarówno działanie, jak i precyzyjną funkcję każdego z elementów wynalazku. Natomiast oszust niemal nic o wynalazku NIE wie, stąd potrafi jedynie wydawać na dany temat pseudo-naukowy bełkot, jaki sam wymyśli i stąd jaki jest niesprawdzalny, albo jaki zawiera ogólnie znane informacje oraz w jakim brak jest szczegółów i rozpiętości informacji. Prawdziwy wynalazca będzie też działał otwarcie używając swego faktycznego nazwiska i imienia, natomiast oszust będzie starał się utajnić i ukryć swe dane osobowe. Ponadto, prawdziwy wynalazca najpierw zbuduje co najmniej jeden prototyp (a często aż kilka prototypów), zanim jego własne fundusze mu się wyczerpią, stąd jest on w stanie prototypy te pokazać na żądanie - podczas gdy oszust wszystko ma jedynie w planach na daleką przyszłość (tj. rzekomo na czas kiedy ludzie podarują mu wymagane fundusze), zaś przed podjęciem swej oszukańczej kampanii nic jeszcze NIE zdołał zrealizować praktycznie.

NIE ma więc wątpliwości, że gdyby sprawa piramidy telepatycznej nabrała należnego jej rozgłosu, wówczas ze swoich kryjówek odezwałoby się całe mrowie najróżniejszych indywiduów, które pod najróżniejszymi pretekstami apelowałyby o dotacje pieniężne na rzecz owej piramidy. Stąd w przypadku, jeśli czytelnik zetknie się z kórymś z takich indywiduów, jest istotne aby każdy zdawał sobie sprawę z tego co powyżej napisałem. Mianowicie, że zarówno piramida telepatyczna, jak i wszelkie inne wynalazki dawane ludzkości przez Boga, są celowo tak zaprojektowane, aby dawały się zbudować albo przez przeciętnego dzisiejszego hobbystę z pomocą materiałow, narzędzi i środków finansowych jakie są dostępne dla tego właśnie hobbysty, albo (w przypadku wynalazków bardziej kompleksowych) przez finansowaną przez podatników instytucję jaką dany naród utrzymuje w celach takiego właśnie budowania. Stąd jedyne co naprawdę jest konieczne do włożenia w budowę tej piramidy, lub tych wynalazków, to moralne zapracowanie na jej/ich posiadanie, poprzez włożenie własnego wysiłku intelektualnego i fizycznego, wiedzy, mądrości, uprzednich swych doświadczeń, oraz dużej dozy cierpliwości, a NIE jedynie poprzez danie pieniędzy, które przecież są źródłem większości zła na Ziemi (tj. są tą "padliną" z bibilijnych słów Św. Mateusza).

Mam nadzieję, że czytelnik będzie też wyjaśniał powyższe każdemu, kto w sprawie podarowania prywatnych pieniędzy na budowę piramidy telepatycznej, lub na budowę jakiegokowiek innego wynalazku, kiedykolwiek do niego się zwróci.

Podsumowując powyższe, z moich dotychczasowych badań wynika, że Bóg wdraża na Ziemi zasadę, iż intelekty łamiące zasady moralne swoim postępowaniem, swój postęp zawsze muszą osiągać idąc po "drodze najwyższego błędu" - w tym np. marnując wiele wysiłku i środków na wspieranie oszustów, którzy jedyne co faktycznie mają na myśli, to bezwysiłkowe zarobienie na ludzkiej naiwności. Natomiast intelekty indywidualne i grupowe respektujące zasady moralne w swoim postępowaniu, zawsze otrzymują od Boga idee, które dają się zrealizować za pośrednictwem finansów, materiałów i narzędzi jakie są intelektom tym dostępne, stąd jedyne co intelektom tym jest potrzebne aby wdrożyć te idee, jest moralne zapracowanie na ich posiadanie poprzez włożenie w ich realizację wymaganej dozy własnego wysiłku intelektualnego i fizycznego, wiedzy, mądrości, pomysłowości, wytrwałości, cierpliwości, troski, oraz umiejętności gromadzenia uprzednich obserwacji i doświadczeń.

#K3. Jeszcze inne problemy z poznaniem opisywanej tutaj mojej "Teorii Wszystkiego z 1985 roku" o jakich istnieniu też warto się dowiedzieć

Niestety, kiedy np. w jakiejś wyszukiwarce poszukuje się Teorii Wszystkiego wówczas w odpowiedzi niemal nigdy NIE zawarte jest nawet jedno słowo o opisywanej tu teorii. Natomiast zawsze w odpowiedzi na takie zapytanie "na siłę" poszukującemu wciskana jest informacja o "zasłonie dymnej" w formie propagandowego filmu angielskich podatników. (Oczywiście, w tym miejscu czytelnik może zachodzić w głowę "dlaczego" jakaś potężna instytucja przez już około 37 lat uniemożliwia upowszechnianie mojej naukowej Teorii Wszystkiego wraz z kilkoma innymi wynikami moich badań. Jak się okazuje, powód jest "typowy" (tj. "polityczny"). Mianowicie, moja Teoria Wszystkiego wskazuje doskonały "ustrój nirwany", jakim jeśli zastąpi się dowolny z ustrojów politycznych istniejących w dzisiejszym świecie, wówczas żyjących pod nim ludzi zapełni on niedoścignionym dla innch ustrojów szczęściem zjawiska nirwany, a ponadto pousuwa on też wszelkie rodzaje zła jakie do życia ludzi wprowadzały wszelkie uprzednie ustroje. Powód ten razem z "ustojem nirwany" wyjaśniam dokładniej i podpieram materiałem dowodowym w krótkich punktach #A1 do #A4 ze swej strony internetowej o nazwie partia_totalizmu.htm, jakie dodatkowo są poszerzone szczegółowszymi opisami w punktach #F1, #D3 i #C6 mojej strony nirvana_pl.htm.) Na tym jednak NIE koniec. Przykładowo, aby uniemożliwić czytelnikom przekonanie się, że podany powyżej "custom search" wyświetla jednak informację o mojej naukowej Teorii Wszystkiego, na zlokalizowanym w Anglii blogu totalizmu, w którym podałem powyższy link rozkazu, zaczęli celowo i powtarzalnie wprowadzać do tego linku błąd jaki umiemożliwiał jego zadziałanie - na czym przyłapałem instytucję owego bloga, po zaś udokumentowaniu obrazkiem snip pochwyconym z ekranu swego komputera dowodu wprowadzania owego błędu, opublikowałem ów dowód wraz z jego opisem jako "Fot. #E3c" z mojej strony internetowej o nazwie sabotages_pl.htm. Czyli owa "dołująca" moje badania potężna instytucja ma bardzo "długie ręce". "Dołowanie" mojej naukowej Teorii Wszystkiego z 1985 roku potwierdzają też losy cytowań z wyszukiwarek. Mianowicie, ponieważ moja naukowa Teoria Wszystkiego z 1985 roku pozwoliła mi wypracować nową wiedzę i nieuznawane wcześniej prawdy (oraz zidentyfikować obszerny materiał dowodowy jaki wiedzę tę i prawdy potwierdza) z zakresu całej gamy najróżniejszych tematów dotyczących wszystkich ludzi (np. wynikających z mojego publikowanego od wielu już lat i naukowo dotychczas NIE podważonego przez nikogo formalnego dowodu naukowego iż Bóg istnieje), stąd w opracowaniach jakie publikuję bardzo często referuję do swej naukowej Teorii Wszystkiego. Kiedy jednak wyszukiwarki internetowe cytują jakieś zdanie z moich opracowań, w którym to zdaniu referuję do mojej naukowej Teorii Wszystkiego, wówczas wyszukiwarki celowo i pracochłonie wycinają z cytowania owe słowa Teoria Wszystkiego - co czytelnik może sprawdzić wyszukując np. hasła Koncept Dipolarnej Grawitacji. Nie wdając się tu już w rozważania, że sporządzenie i utrzymywanie takiego "programu wycinającego wybrane słowa" jest kosztowne, jednak podobnie jak z powyższym nakręceniem zapewne kosztującego miliony "filmu-zasłony-dymnej", też znalazł się ktoś kto za nie płaci, owo celowe i skryte wycinanie dowolnych słów z zacytowań jest już "osądzaniem" mojej naukowej Teorii Wszystkiego i uzurpowaniem dla siebie prawa na jej "skazanie" jakoby w imieniu całej ludzkości. Takie zaś "osądzanie", "skazywanie" i "deletowanie" w ogromnie ważnej sprawie dotyczącej wszystkich mieszkańców Ziemi i potencjalnie podnoszącej poziom ucywilizowania całej ludzkości, NIE powinno leżeć w kompetycjach wyszukiwarek internetowych ani ich dyrektorów, a powinno umożliwiać wypracowywanie przez ludzi postępu naukowego poprzez pozostawianie możliwości iż każdy badacz, każda osoba i każda instytucja ma "wolną wolę" wyrabiania w sobie własnej opinii w tej sprawie poczym kształtowania swych dalszych działań w zgodzie z ową opinią.

Opisując na tej stronie tą swoją nadal jedyną na świecie, już istniejącą, naukową Teorię Wszystkiego z 1985 roku, powinienem tu dodać, że w chwili gdy ją sformułowałem w 1985 roku, NIE zdawałem sobie jeszcze sprawy iż jest ona pierwszą i nadal jedyną na Ziemi Teorią Wszystkiego zawierającą w sobie intelektualną "wiedzo-twórczą łańcuchową strukturę odkrywczą" jaką opisuję szerzej w punkcie #J4.1 strony o nazwie propulsion_pl.htm oraz w "części #D" innej strony o nazwie 1985_teoria_wszystkiego.htm, a także NIE zdawałem sobie jeszcze sprawy iż w praktyce już wkrótce potwierdzi się ona jako owa długo poszukiwana przez naukowców całego świata naukowa Teoria Wszystkiego. Dlatego natychmiast po sformułowaniu nazwałem ją Koncept Dipolarnej Grawitacji. Ta jej pierwsza (początkowa) nazwa wywodzi się od inspirującego jej stworzenie mojego odkrycia (później dowiedzionego formalnie), że pole grawitacyjne jest polem dipolarnym, a NIE monopolarnym - tak jak błędnie założyła bez dokonania naukowo wymaganych sprawdzeń nasza obecna "oficjalna nauka ateistyczna" jaka zazdrośnie strzeże swego monopolu na badania i na edukację, aby móc go używać do instytucjonalnego okłamywania ludzkości. Niestety, z różnych powodów, które obecnie badam i staram się stopniowo opisywać np. na stronie o nazwie 1985_teoria_wszystkiego.htm, czy w w/w punktach #A1 do #A4 swej strony partia_totalizmu.htm, zarówno moja naukowa Teoria Wszystkiego, jak praktycznie wszystkie wyniki moich z przymusu jakoby "hobbystycznych" badań naukowych - gro których wywodzi się właśnie z wiedzo-twórczego potencjału tej naukowej Teorii Wszystkiego, a nawet moja osoba, począwszy od owego 1985 roku są oficjalnie i usilnie blokowane przed upowszechnieniem po świecie, ponadto zwalczane, obrzydzane dla ludzi którym mogłyby dopomóc w ich badaniach gdyby potraktowali je poważnie, ośmieszane, publicznie wyszydzane, obrzucane wyzwiskami, itp. Jeden z bardziej rzucających się w oczy przejawów tego blokowania właśnie powoduje, że jeśli w jakiejkolwiek wyszukiwarce internetowej wpisze się słowa kluczowe Teoria Wszystkiego albo słowa kluczowe Teoria Wszystkiego 1985, wówczas nigdy w odpowiedzi NIE otrzymuje się jakiejkolwiek wzmianki o mojej już istniejącej i publikowanej przez około 35 lat naukowej Teorii Wszystkiego. Z kolei ów propagandowy film jaki na siłę wówczas jest wciskany zapytującym, jaki zmyślnie implikuje iż Teoria Wszystkiego została opracowana w Anglii przez Anglika, generuje opisywany na stronie 1985_teoria_wszystkiego.htm gąszcz reklamowego "hałasu" i "zasłonę dymną", jakie zasłaniają sobą i "dołują" istniejącą już od 1985 roku, faktyczną i nadal jedyną na świecie naukową Teorię Wszystkiego - opracowaną przez Polaka a NIE przez Anglika. Ponadto, intensywnością swego "hałasu" film ten rozgrzesza angielskojęzyczne instytucje zarządzające internetowymi wyszukiwarkami z ich obowiązku udostępniania w internecie rzeczowych informacji o każdej faktycznie już istniejącej naukowej teorii jaka w praktyce udowodniła już swą wiedzo-twórczą moc jako Teoria Wszystkiego - nawet jeśli twórca owej Teorii Wszystkiego jest tylko polskim emigrantem mieszkającym w angielskojęzycznym kraju, a także rozgrzesza owe instytucje z owej zwodniczej praktyki aby w cytowanich jakie zaczerpują one z moich publikacji zawsze wycinać słowa Teoria Wszystkiego, którymi wkrótce po sformułowaniu w 1985 roku zacząłem dodatkowo opisywać tą wyjątkowo istotną dla całej ludzkości teorię naukową.

Niniejsza strona streszcza właśnie ów fundament mojego życiowego dorobku naukowego - mianowicie streszcza ową opracowaną i po raz pierwszy opublikowaną w monografii wydanej prywatnym nakładem jeszcze w 1985 roku, moją naukową Teorię Wszystkiego. To właśnie najważniejsze praktyczne zastosowania nieograniczonego potencjału wiedzo-twórczego tej naukowej Teorii Wszystkiego, jakie wyjaśniają dotychczas nieznane przez ludzi działanie, tajemnice i najistotniejsze dla ludzkości aspekty otaczającej nas rzeczywistości, ja głównie rozwijam i publikuje nieustannie już przez około 35 lat swego pracowitego życia. (Czym precyzyjnie jest ta moja naukowa Teoria Wszystkiego, skrótowo zdefiniowałem to i wyjaśniłem już w punkcie #A0 niniejszej strony, zaś w pełnym rozmiarze opisałem w tomach 4 i 5 swej najnowszej monografii [1/5].)

W świetle powyższego, zachodzi duże prawdopodobieństwo, że z powodu histerii i szyderstw jakie najróżniejsze osoby i instytucje roztoczyły wokół moich badań i mojej osoby, zaglądasz do tej strony tylko z czystej ciekawości, aby sprawdzić jakież to "bzdury" na niej powypisywałem, iż taki ubaw i pole do popisu mają dzięki niej wszystkie owe kozy, które jedyne co potrafią, to skakać na przysłowiowe "pochylone drzewa". Na wypadek więc, że moja naukowa Teoria Wszystkiego zupełnie cię NIE interesuje, zaoszczędzę ci czytania całej tej strony, poprzez jeszcze bardziej skondensowane w tym "wstępie" podsumowanie co i gdzie mógłbyś w niej znaleźć, gdybyś ją zdecydował się przeczytać.

I tak, najbardziej fundamentalną zawartością tej strony jest wyjaśnienie czym naprawdę jest grawitacja i co wynika z tej poznanej już przez nas prawdy o dipolarnej naturze grawitacji (a NIE monopolarnej - jaką nadal jedynie uznaje w sprawie grawitacji stara oficjalna nauka ateistyczna), poczym wskazanie też empirycznego i teoretycznego materiału dowodowego jaki wyjaśnienie to potwierdza, a także wskazanie ukrytych w Biblii potwierdzeń autorytetem Boga prawdy najbardziej dla ludzi istotnych z tych wyjaśnień. (Powody celowego poukrywania w Biblii potwierdzeń prawdy przyszłych nowych odkryć naukowych, jakie okazują się być najistotniejsze dla dobra ludzkości, wyjaśnione zostały w punkcie #C4.8 z innej mojej strony internetowej o nazwie wszewilki_jutra.htm.) Znaczy, strona ta prezentuje wyjaśnienie, że grawitacja wcale NIE jest "monopolarnym polem", podobnym np. do pola ciśnień, czy pola elektrycznego, jakim początkowo błędnie okrzyknęła ją oficjalna nauka ateistyczna, zaś obecni luminarze nauki ciągle to początkowe okrzyknięcie kłamliwie i wbrew logice utrzymują w mocy z czystej ludzkiej próżności oraz dla rozlicznych korzyści jakie przynosi im utrzymywanie monopolu oficjalnej nauki ateistycznej na badania i na edukację. Faktycznie bowiem publikowana nieustannie począwszy od 1985 roku i opisywana tutaj naukowa Teoria Wszystkiego (tj. niniejszy mój Koncept Dipolarnej Grawitacji). dowiódł już formalnie i ponad wszelką wątpliwość, iż grawitacja okazała się być zaprogramowanym inteligentnie przez Boga poczym formowanym realizującymi te programy zachowaniami "przeciw-materii" tzw. "polem dipolarnym" - podobnym do pola magnetycznego. Tyle, że z powodu koncentrycznej natury grawitacji, ów drugi biegun grawitacji znika z naszego trzywymiarowego skończonego świata fizycznego i wyłania się w zupełnie innym czterowymiarowym świecie o nieskończonej rozległości, jaki ja nazwałem "przeciw-światem".

Ów rozmiarowo nieskończony cztero-wymiarowy "przeciw-świat" jest najbardziej pierwotnym (oryginalnym) światem wszechświata. To w nim samo-wyewoluowała się i żyje świadoma składowa naszego trzyskładowego Boga, przez religię chrześcijańską nazywana Duchem Świętym, to w nim przechowywane są nasze dusze, zaś nasz "świat fizyczny" jest jakby jego odwrotnym duplikatem stworzonym poprzez odpowiednie zaprogramowanie poruszeń panującej w nim, niewidzialnej dla ludzi i inteligentnej substancji (tj. wiecznie ruchliwego fluidu, jaki ja nazwałem "przeciw-materią", a jaki wykazuje cechy "płynnego komputera"). Ponieważ w owym przeciw-świecie panuje odwrotny niż w naszym świecie fizycznym biegun pola grawitacyjnego, stąd wszystko w nim też jest odwrotne do tego co mamy w naszym świecie fizycznym. Podam tu trzy przykłady tych odwrotności.

(1) Ponieważ "materię" z naszego świata fizycznego cechuje masa, inercja i tarcie, "przeciw-materię" z owego przeciw-świata cechuje bezważkość, samomobilność (tj. odwrotność inercji napędzająca nieustający ruch) i brak tarcia.

(2) Ponieważ w naszym świecie fizycznym stanem naturalnym jest "bezruchowość", w owym przeciw-świecie stanem naturalnym jest "stan nieustającej ruchliwości". Praktyczne zaś wykorzystanie tej nieustającej ruchliwości umożliwia ludziom budowę urządzeń (np. silników i pędników) dziś generujących "darmową energię" i "darmowy ruch", kiedyś zaś nazywanych "perpetuum mobile". (Odnotuj, że staropolskie słowo "perpetum" adoptowane z łaciny i kiedyś w Polsce pisane tak jak je się wymawia, zdecydowałem się tu pisać w jego niezgodnej z wymową i stąd kłamliwej angielskiej pisowni "perpetuum". Aczkolwiek wszystko we mnie się buntuje przeciwko takiej angielscyzacji naszego narodowego języka, ciągle to czynię ponieważ w staropolskiej pisowni słowo to jest odrzucane i ignorowane przez wyszukiwarkę google.pl .) Opisy i linki do darmowych wideów z youtube.com pokazujących już obecnie zbudowane i działające prototypy maszyn "perpetuum mobile" pierwszej, drugiej i trzeciej generacji, prezentuję w punktach #J1 i #J2 z innej mojej strony o nazwie free_energy_pl.htm, oraz w punkcie #J4.4 z jeszcze innej strony o nazwie propulsion_pl.htm. Odnotuj tam, że owe zbudowane i sfilmowane w 2017 roku, już działające prototypy maszyn "perpetuum mobile" dostarczają jednego z najbardziej przekonywujących dowodów wizualnych na poprawność mojej naukowej Teorii Wszystkiego (tj. Konceptu Dipolarnej Grawitacji) i jednocześnie na błędność oraz kłamliwość stwierdzeń starej oficjalnej nauki ateistycznej. Wszakże już od pierwszej chwili swego powstania w 1985 roku, niniejsza moja naukowa Teoria Wszystkiego (tj. Koncept Dipolarnej Grawitacji) gwarantowała, że maszyny "perpetuum mobile" da się zbudować i że po poprawnym zbudowaniu z pewnością one zadziałają. Tymczasem oficjalna nauka ateistyczna kłamliwie i bez respektu dla prawdy i dla tego co faktycznie dzieje się na Ziemi, do dzisiaj powtarza na bazie swych papierkowych "praw" zaczerpniętych z sufitu zamiast wypracowanych z działania otaczającej nas rzeczywistości, iż jakoby maszyn "perpetuum mobile" nigdy NIE da się zbudować. Odnotuj, że jeśli widea kogoś nadal NIE przekonują, wówczas na bazie ich treści sam może zbudować sobie najprostrze "perpetuum mobile". Na dodatek, z powodów dokładniej wyjaśnionych m.in. w punkcie #D3 mojej strony o nazwie god_proof_pl.htm, każda poprawnie działająca maszyna "perpetuum mobile" stanowi też ilustracyjny i spektakularny dowód empiryczny, że Bóg istnieje.

(3) Ponieważ "materia" z naszego świata jest "głupia", panująca w przeciw-świecie substancja, czyli "przeciw-materia", jest inteligentna w swoim stanie naturalnym - to ona formuje więc jakby "płynne hardware" dla istnienia i działań owego nadrzędnego intelektu rządzącego naszym światem fizycznym, który znamy pod nazwą "Bóg" (patrz totaliztyczna definicja pojęcia "Bóg" przytoczona i wyjaśniona m.in. w punkcie #A0 z mojej strony o nazwie god_proof_pl.htm). Na temat owego dipolarnego charakteru grawitacji, przeciw-świata i przeciw-materii rozpisuje się cała niniejsza strona - z kluczowym dowodem zawartym w jej punkcie #D3. Jest więc zwodzącym ludzi kłamstwem starej oficjalnej nauki powtarzać jak owa zacięta płyta, że we wszechświecie NIE ma Boga ani miejsca na Boga. Zgodnie bowiem z ustaleniami i dowodami opisywanej tu naukowej Teorii Wszystkiego (tj. Konceptu Dipolarnej Grawitacji), Bóg istnieje i żyje w owym odrębnym przeciw-świecie. Niestety, nasze świadome zmysły NIE mają dostępu do owego świata Boga - chociaż nieświadomie współpracuje z nim np. nasza pamięć, przeciw-organ zwany "sumienie", uczucia, zjawisko nirwany, sny, ESP, oraz kilka jeszcze innych naszych nadal nieznanych oficjalnej nauce zdolności zilustrowanych i wyjaśnionych np. w około 35-minutowym darmowym filmie z YouTube zatytułowanym "Dr Jan Pająk portfolio" i opisanym szerzej na stronie portfolio_pl.htm. Na dodatek, ponieważ narazie ja jestem jedynym naukowcem na świecie, który ów przeciw-świat odkrył jeszcze w 1985 roku, poczym aż do dzisiaj rzeczowo go bada, zaś prześladowania, krytykanctwo, wrogość i chroniczne braki jakich nieustannie doświadczam, NIE pozwalają mi na luksus np. budowy nowych instrumentów badawczych, jak dotychczas na Ziemi NIE został jeszcze celowo zbudowany żaden naukowy instrument, który miałby dostęp do przeciw-świata (chociaż w poszukiwaniu nieistniejących tzw. "fal grawitacyjnych" oficjalna nauka zupełnie niechcący zbudowała urządzenie zwane LIGO, jakie odbiera i zamienia na drgania głosowe "fale telepatyczne" propagujące się wyłącznie po owym przeciw-świecie - co wyjaśniam szczegółowiej w punkcie #K2 niniejszej strony).

Niewidzialna, nieważka, zawsze ruchliwa i inteligentna przeciw-materia zawarta w przeciw-świecie jest NIE tylko nośnikiem Boga, ale także podstawowym budulcem z którego programowo Bóg uformował całą widzialną materię z naszego świata fizycznego. Czyli z inteligentnej przeciw-materii uformowany jest NIE tylko nasz cheb powszedni i ciała nas samych - co jest powodem iż w Biblii nasze ciała są nazywane "świątyniami Boga" (patrz "1 Kor. 6:19"), ale także wszystko co jest w stanie badać i opisywać dzisiejsza oficjalna nauka ateistyczna. Dlatego strona ta opisuje przeciw-materię aż w szeregu swych punktów - np. patrz #A1, cała "część #B", #D1 i kilka jeszcze dalszych opisów. Faktycznie też wszystko co istnieje i co może być wykryte w naszym świecie fizycznym, reprezentuje sobą tylko zaprogramowane przez Boga najróżniejsze manifestacje fizyczne odmiennych zachowań zawsze tej samej przeciw-materii - podobnie jak wszystko co czynią dzisiejsze ludzkie komputery reprezentuje sobą tylko najróżniejsze manifestacje dodawania dwóch binarnych liczb - po więcej szczegółów patrz początek "części #A" na mojej stronie p_instrukcja.htm. Przeciw-materia jest bezważkim, potencjalnie-inteligentnym, wiecznie ruchliwym "płynem". Z kryterium jej pojemności informatycznej, w (9) z punktu #C3 strony immortality_pl.htm dało się oszacować, że rozmiary jednej "drobinki" tej przeciw-materii w przybliżeniu mają się tak do rozmiarów najmniejszej cząsteczki elementarnej z naszego świata fizycznego, jak rozmiary owej cząsteczki elementarnej mają się do rozmiarów całej galaktyki. Ponieważ zaś stałość cech owej przeciw-materii decyduje o stałości zachowań materii fizycznej z naszego świata, gęstość przeciw-materii musi pozostawać niezmienialna - stąd opisywany tu Koncept Dipolarnej Grawitacji pozwolił mi odkryć teoretycznie, że wszechświat NIE ma prawa ani się rozszerzać (tak jak błędnie nam to wmawia oficjalna nauka z pomocą swojej kłamliwej teorii "wielkiego bangu"), ani też kurczyć, bowiem dowolna zmiana jego objętości spowodowałaby zniszczenie precyzyjnego dostrojenia parametrów naszego świata fizycznego, a w ten sposób i zniszczenie naszego życia. Jedyną zaś sytuacją, kiedy NIE zaistnieje zarówno owe rozszerzanie, jak i kurczenie, jest kiedy przeciw-świat ma nieskończone wymiary (tj. NIE posiada wymiarowych granic). Ów fakt nieskończoności wymiarów przeciw-świata (a stąd i całego wszechświata) ja teoretycznie odkryłem dopiero w czerwcu 2016 roku właśnie dzięki wskazówkom wynikającym z mojej Teorii Wszystkiego, poczym natychmiast szczegółowo wyjaśniłem to w punkcie #D4 niniejszej strony i we wpisie #273 z blogów totalizmu. Z kolei w marcu 2017 roku udało mi się potwierdzić, że (jak każde odkrycie szczególnie istotnej dla ludzkości prawdy, które ma być dokonane jeszcze przed końcem czasów), przez 2000 lat Biblia zawiera i to odkrycie zaszyfrowane już w wersetach 3:24-5 ze swej "Księgi Barucha".

Istotną informację wyjaśniającą ogólne działanie skokowo upływającego, sztucznie zaprogramowanego przez Boga, "nawracalnego czasu softwarowego" w jakim starzeją się ludzie i wszelkie inne istoty żyjące, tj. informację wynikającą z opisywanej tu naukowej Teorii Wszystkiego (tj. z Konceptu Dipolarnej Grawitacji) znajdziesz czytelniku w punkcie #G4 (a skrótowo też w #D4) tej strony. Szczegóły zawartych tam opisów nawracalnego "czasu ludzkiego" są potem dalej rozwijane i kontynuowane w punkcie #D3 strony god_proof_pl.htm, oraz w punktach #J5 i #J6 mojej strony o nazwie petone_pl.htm, zaś w jednej kompletnej całości są zaprezentowane w relatywnie nowej (bo publikowanej od grudnia 2018 roku) monografii [12] opisującej działanie "nawracalnego czasu softwarowego" i wehikułów czasu. Zgodnie z tym dipolarnym wyjaśnieniem czasu, ludźmi, materią, naszą Ziemią i całym światem fizycznym rządzą aż dwa odmienne rodzaje czasu. Pierwotny z nich (naturalny i nienawracalny) jest "czasem Boga" istniejącym we wszechświecie przez całą nieskończoność wieczości, zaś ze znanych nam samoświadomych istot obecnie żyje w nim jedynie nasz Bóg (jednak przed bibilijnym wielkim potopem żyli w nim też ludzie i wszelkie ówczesne istoty żywe). Ja nazywam go "nienawracalnym czasem absolutnym wszechświata". Na Ziemi obecnie starzeje się w nim jednak tylko "materia nieożywiona" - w tym skamienieliny i izotopy promieniotwórcze (przez ateistycznych naukowców używane do datowań upływem owego "nienawracalnego czasu absolutnego wszechświata" - to dlatego owe datowania muszą oczywiście różnić się o podany w Biblii przelicznik wynoszący co najmniej "365x1000 razy" od datowań nawracalnym "czasem ludzkim" przytaczanych w Biblii i w ludzkich zapisach historycznych), a także starzeją się skamienieliny (np. kości dinozaurów i węgiel), cząsteczki elementarne, atomy, skały, itp. Upływa on płynnie i znacznie szybciej niż nasz czas ludzki.

Szybkości jego upływu nikt dotąd NIE zmierzył, jednak zgodnie z Biblią (np. patrz tam werset 3:8 z "Drugiego Listu św. Piotra Apostoła") jest ona co najmniej 365 tysięcy razy wyższa niż szybkość upływu tego drugorzędnego (nawracalnego) "czasu ludzkiego" - tj. sztucznie stworzonego przez Boga "nawracalnego czasu softwarowego", w którym starzeją się ludzie i wszelkie stworzenia żyjące. Stąd, jeśli dokładnie zapamiętasz np. wygląd jakiejś miękkiej skały, poczym ponownie odwiedzisz ją co najmniej 3 "ludzkie lata" później, w międzyczasie skała ta się zestarzeje (a czasami i zeroduje) o 3 "lata Boga" - czyli co najmniej o 3x365000 (ponad milion) nawracalnych "ludzkich lat" (co w przypadku niektórych miękkich skał wytworzy aż tak duże zmiany ich kształtu i wyglądu, że zmiany te odnotujesz gołym okiem). Oczywiście, zgodnie z owymi "latami Boga" starzeją się też cegły i beton - to dlatego tak szybko się starzeją np. ruiny starych zamczysk, czy bunkry z czasów drugiej wojny światowej. Drugorzędny (tj. nawracalny "czas ludzki") z owych dwóch czasów został dla nas sztucznie zaprogramowany przez Boga. Ja nazwałem go "nawracalnym czasem softwarowym" - bowiem jest on zaprogramowany podobnie jak czas softwarowy w naszych komputerach. Starzeją się w nim jednak tylko ludzie i inne stworzenia posiadające DNA - jednak zaczynając dopiero od czasu bibilijnego Wielkiego Potopu, kiedy to został on wprowadzony przez Boga - tak jak wyjaśniłem to w punkcie #A1 swej strony internetowej evolution_pl.htm. Ten inny, sztuczny "ludzki czas" upływa w krótkich i szybkich skokach o częstotliwości będącej jedną z harmonicznych wartości około 11 Hz - po opis sposobu wyznaczenia tej częstotliwości patrz punkt #D2 na mojej stronie o nazwie immortality_pl.htm. Z kolei skokową naturę tego "ludzkiego czasu" każdy czytelnik może sam sobie naocznie zaobserwować dzięki powszechnie znanemu zjawisku opisanemu w #D1 ze strony immortality_pl.htm. Działanie tego "ludzkiego czasu" najlepiej wyjaśnia porównanie go do upływu czasu jaki doświadczaliby bohaterowie dzisiejszych gier komputerowych, gdyby posiadali oni samoświadomość, zdolność do myślenia i pamięć, a stąd gdyby ponownie "przeżywali" oni całe swoje życie po każdym włączeniu komputera i po ponownym uruchomieniu ich programu (tj. duszy) owej gry jaka zawiera w sobie ich "program życia i losu". Z kolei po wyłączeniu komputera w jakim ich gra jest uruchamiana, zawsze by zapominali iż już uprzednio "przeżywali" swoje życie (chociaż być może, podobnie jak ludzie, też czuliby deja vu).

Z kolei ich "czas" by płynął "wolniej", gdyby ich gra uruchamiana była albo na starszym, czyli na wolniejszym, komputerze, albo też miała wprogramowane w siebie zwalnianie szybkości jej akcji kiedy grającemu ją tak się spodoba. Ponieważ szybkość upływu tego innego, zaprogramowanego przez Boga "czasu ludzkiego", jest owe co najmniej 365 tysięcy razy wolniejsza od szybkości upływu naturalnego czasu wszechświata (w którym żyje Bóg i w którym starzeją się cząsteczki, atomy, skały i skamienieliny - w tym węgiel i kości dinozaurów), oficjalna nauka kłamliwie nam wmawia m.in., iż dinozaury żyły miliony lat przed ludźmi - na przekór iż ludzie i wszelkie inne żywe istoty stworzone były podczas trwania tego samego pierwszego tygodnia naszego świata fizycznego. W owym wolniejszym "czasie ludzkim" dodatkowo starzeją się też wszystkie obiekty, które podlegają czynnikom działaniowym, np. ludzkie narzędzia, wyroby skórzane, miękkie drewno, kamienie brukowe, itp. Na przekór, iż opisy złożonego starzenia się ludzi w owym wolniejszym nawracalnym "czasie ludzkim", niezależnie od niniejszej strony zawarłem też w wielu innych swych publikacjach, np. w punkcie #C9.1 strony o nazwie ufo_proof_pl.htm, konieczności poznania zasad jego działania monopolistyczna oficjalna nauka ateistyczna nadal NIE chce zakceptować, a stąd uparcie i nieracjonalnie go ignoruje oraz kontynuuje okłamywanie ludzi iż opisany w Biblii wiek stworzenia ludzi około 6000 "ludzkich lat" temu jakoby jest nieprawdą ponieważ izotopy i minerały sugerują istnienie świata fizycznego przez około 14 miliardów "lat izotopów" (co jest szczytem ignorancji zważywszy iż Biblia od około 2000 lat podaje ów "przelicznik" wynoszący "co najmniej 365 tysięcy" pomiędzy oboma tymi czasami). Stąd wszystko co oficjalna nauka stwierdza obecnie na temat starzenia się, wieku obiektów, itp., jest obarczone ogromnym błędem, zaś z powodu mojego wieloletniego już upowszechniania opisów prawdy na temat natury i działania czasu - faktycznie stało się to już celowo upowszechnianym przez naukę kłamstwem i zwodzeniem ludzi (po szczegóły patrz koniec punktu #G4 tej strony, ewentualnie też punkt #D4). Jeśli więc czytelniku zechcesz więcej poczytać na temat owych dwóch rodzajów czasu, lub na temat "wehikułów czasu" mojego wynalazku, z jakich pomocą ów sztuczny (drugi) czas nawracalny pozwoli nam cofać się w czasie do lat naszej młodości (Bóg bowiem już od czasów potopu cofa w czasie każdego z ludzi aż kilkakrotnie - tyle że wymazuje potem pamięć poprzedniego przejścia przez czas, choć czasami "deja vu" pozostaje po takim cofnięciu), ich pełny opis znajdziesz w w/w monografii [12] upowszechnianej za pośrednictwem strony tekst_12.htm, zaś ich skrócone opisy ogólne znajdziesz w punkcie #G4 niniejszej strony, a szerzej i nadal w ogólny sposób są one opisane m.in. w podpunkcie #C4.1, a także we wstępie i punktach #A1, #C3 i #C4 odmiennej mojej strony o nazwie immortality_pl.htm, w punkcie #D3 strony o nazwie god_proof_pl.htm, w podpisie pod "Tabelą #A1" z mojej strony o nazwie humanity_pl.htm, oraz w punkcie #C9.1 innej mojej strony o nazwie ufo_proof_pl.htm. Z kolei opisy fizykalnego sposobu zaprogramowania przez Boga nawracalnego czasu softwarowego są zawarte w moich opracowaniach wskazywanych w punkcie #D4 niniejszej strony oraz na stronie o nazwie skorowidz.htm.

Kolejną informacją jaką tu czytelniku znajdziesz, jest opis najważniejszego z następstw znanego już oficjalnej nauce (aczkolwiek celowo przez nią ignorowanego w jej wywodach o tzw. "wielkim bangu") faktu, iż silna grawitacja oddziaływuje na światło. To bowiem oznacza, że światło wydostające się z obiektów o grawitacji wyższej od ziemskiej będzie wykazywało tzw. "przesunięcie ku czerwieni" (oczywiście, tylko jeśli poruszają się one we właściwym kierunku). Natomiast białe światło Słońca opadające w pogodny dzień ku Ziemi będzie wykazywało "przesunięcie ku błękitowi" - to stąd bierze się ów błękitny kolor pogodnego nieba. Mechanizm tych dwóch przesunięć światła (tj. ku czerwieni i ku błękitowi) dzięki dipolarnej naturze grawitacji działa podobnie jak fale wodne na szybko płynącym strumieniu - gdzie ruch wody wydłuża lub kurczy długość owych fal, zależnie czy przemieszczają się one z prądem, czy też pod prąd owego strumienia. Oczywiście, oficjalna nauka udaje, że owo sterowane grawitacją zjawisko NIE istnieje, bowiem na tymże "przesunięciu ku czerwieni" zbudowała ona całą początkowo szokująco błędną, zaś od czasu upowszechnienia mojej naukowej Teorii Wszystkiego z 1985 roku - celowo też kłamliwą, "teorię wielkiego bangu" zakładającą rzekome wywoływanie "przesunięcia ku czerwieni" NIE przez pole grawitacyjne, a przez ruch (rozbieganie się) wydzielających światło ciał niebieskich. Z kolei owa "teoria bangu" wiedzie oficjalną naukę do wysoce kłamliwego wniosku iż nasz świat fizyczny jakoby jest wymiarowo ograniczony i nadal rozszerzająco się rozbiega. (Odnotuj z punktu #D4 tej strony, że moja naukowa Teoria Wszystkiego już dowiodła, iż wszechświat ma nieskończone rozmiary i stąd NIE może się ani rozszerzać, ani kurczyć.) Dzisiejsi zaś dobrze płatni naukowcy typowo NIE mają odwagi głośno wypowiadać ustaleń, które zaprzeczają powszechnie uznanym teoriom oficjalnej nauki - zgodnie z panującą obecnie naukową doktryną, że "jeśli fakty zaprzeczają uznanej teorii, wówczas tym gorzej dla tych faktów i tym gorzej dla naukowców którzy interpretują te fakty zgodnie z prawdą". Ci zaś naukowcy, którzy dzisiaj uparcie obstają przy prawdzie, lądują tak jak ja, czyli "zaszczuwani" niemal na śmierć, zaś ich prawdy spotyka los moich odkryć, wynalazków, oraz teorii (w tym opisywanej tutaj mojej naukowej Teorii Wszystkiego z 1985 roku, tj. Konceptu Dipolarnej Grawitacji - która już od owego 1985 roku jest celowo i systematycznie ignorowana, blokowana, zwalczana, sabotażowana i obrzydzana, początkowo przez "luminarzy nauki" i przez wszelkie inne przysłowiowe "kozy", które lubują się we wskakiwaniu na pochylone drzewo, potem zaś i nadal aż do dzisiaj przez jakąś kosztowną dla podatników i potężną instytucję, która woli raczej zablokować postęp całej ludzkości w imię swych niskich interesów, niż przyznać iż jakiś tam polski emigrant jeszcze w 1985 roku opracował naukową Teorię Wszystkiego i to "za darmo" bo w ramach swego wymuszanego sytuacją w jakiej się znalazł naukowego "hobby" pozbawionego jakiegokolwiek finansowania). O owym "przesunięciu ku czerwieni" informują punkty #D2 i #D2.1 tej strony.

Jeszcze inne informacje zaprezentowane na tej stronie obejmują m.in. opisy działania telekinezy (patrz punkt #B3) - czyli przesuwania obiektów poprzez złapanie za ich duplikat przeciw-materialny (ducha) istniejący w przeciw-świecie. Ponadto obejmują też opisy naszego innego ciała, przez folklor nazywanego aurą lub duchem (patrz punkt #E1), opisy mechanizmów telepatii i trwałego telekinetyzowania (punkty #F1 i #F2), uczuć, nirwany i depresji psychicznej (punkt #E1), totaliztycznego sposobu leczenia depresji psychicznej (punkty #A0, #E1), wyjaśnienie czym jest energia i grawitacja (punkty #G1 i #G2), oraz cały szereg jeszcze innych wcześniej nieznanych prawd i faktów - typowo zaprzeczanych lub wyjaśnianych błędnie przez monopolistyczną, kosztowną, starą, oficjalną naukę ateistyczną. Powyższe podsumowanie tej strony powinienem też uzupełnić informacją, że opisywana na niej naukowa Teoria Wszystkiego (tj. Koncept Dipolarnej Grawitacji) dostarczyła podstaw naukowych dla wypracowania zupełnie nowej filozofii życiowej, opisywanej pod nazwą "totalizm" na mojej innej stronie totalizm_pl.htm. Z kolei owa filozofia, wraz z naukową Teorią Wszystkiego (tj. Konceptem Dipolarnej Grawitacji) dostarczyły podstaw filozoficznych i naukowych dla zupełnie nowej nauki zwanej "nauka totaliztyczna" - jaka na przekór iż jest praktykowana "hobbystycznie" narazie tylko przez jednego naukowca na świecie (tj. przez mnie), ciągle do chwili obecnej zdołała już stworzyć i upowszechnić znaczną pulę własnych odkryć i prawd, które skutecznie przeciw-balansują i prostują cały ocean owych kłamstw upowszechnianych przez starą, kosztowną, monopolistyczną, oficjalną naukę ziemską (definicja i pełny opis tej nowej "nauki totaliztycznej" zawarte są w punktach #C1 do #C6 odmiennej strony o nazwie telekinetyka.htm). Właśnie w duchu owej nowej "nauki totaliztycznej" niniejsza strona została napisana. (Po zakończeniu czytania tej strony proponuję też oglądnąć ów około 35 minutowy, gratisowy film z YouTube o tytule "Dr Jan Pająk portfolio" jakiego szerszy opis zawiera moja strona o nazwie portfolio_pl.htm.)

Na zakończenie niniejszego wstępu powinienem zwrócić uwagę czytelnika, że losy opisywanej tutaj mojej naukowej Teorii Wszystkiego z 1985 roku uświadamiają nam też ogromne niebezpieczeństwo dla ludzkości jakie opisuję w swych opracowaniach linkowanych ze strony o nazwie skorowidz.htm hasłem: 'ostrzeżenie iż stworzenie ogólnoświatowego monopolu internetu byłoby stworzeniem bibilijnej "liczby bestii" ...'. Chodzi bowiem o to, że równie łatwo jak obecnie jakiejś instytucji zarządzającej internetem przychodzi blokowanie przez blisko pół wieku upowszechnienia się informacji o istnieniu mojej naukowej Teorii Wszystkiego z 1985 roku, kiedy internet ten stanie się już niemożliwym do rozmontowania ogólnoświatowym monopolem wówczas ta sama rządząca nim instytucja będzie w stanie zupełnie zniszczyć dowolną osobę lub grupę ludzi, jacy z powodu swej działalności "podpadną" jej władzom. (Przykładowo zniszczyć dowolnego dziennikarza, autora, naukowca, stację telewizyjną, czasopismo, grupę religijną, itp., jeśli ośmielą się oni upowszechniać prawdę niewygodną dla zarządzających tym internetem.) Wszakże już obecnie np. w Nowej Zelandii mówi się coraz głośniej o konieczności niedalekiego zlikwidowania pieniędzy, banknotów i monet, oraz zastąpienia dotychczasowego płacenia "gotówką" przez internetowe płacenie machnięciem ręki klienta z plastykową kartą, telefonem komórkowym, czy "wszczepem", albo przez odczytanie danych biometrycznych klienta z jego czoła, oka, palca, itp. - jakie to płacenie dokonywane będzie właśnie za pośrednictwem internetu, programy którego będą pozwalały albo je umożliwiać albo blokować. Jeśli zaś przyjęcie lub przekazanie zapłaty będzie odbywało się wyłącznie za pośrednictwem utrzymującego światowy monopol internetu, wówczas prawdą się stanie wyrażone wersetem 13:17 z bibilijnej "Apokalipsy św. Jana" ostrzeżenie o przyszłej roli "liczby bestii" - cytuję z Biblii Tysiąclecia: "... i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia - imienia Bestii lub liczby jej imienia." Kiedy bowiem wyrażenia z treści Biblii odniesie się do pojęć dzisiejszych czasów i przeanalizuje co może się kryć pod symbolicznymi nazwami "liczba" i "bestia", wówczas się okazuje iż "liczba" może symbolicznie opisywać też np. "numeryczne zasady działania" które dzisiaj używa "internet", zaś słowo "bestia" może symbolicznie opisać także dowolną monopolistyczną instytucję, która z powodu uzyskania światowego monopolu prowadzi działalność szkodliwą dla wszystkich ludzi. Dlatego moim zdaniem mieszkańcy poszczególnych krajów powinni już obecnie zacząć czynić wszystko co w ich mocy, aby zneutralizować możliwość narodzenia się takiej właśnie "bestii". Zneutralizowanie to narazie nadal bowiem daje się osiągnąć np. obaleniem monopolu stopniowo wykształtowującego się właśnie jedynego światowego internetu, poprzez zastąpienie go konkurencjami aż kilku odmiennych odpowiedników tego internetu - jakie NIE mogą podlegać władzy jednej i tej samej instytucji ani kraju czy narodu.

= > #L.
gości od 15.12.22r.: (polskie strony)