< = skok z powrotem | = > [Monografia [1/5] < = | = > [Monografia [1/5] (w rozdziałach)] < =

(Brązowe linki prowadzą do strony na forum, niebieskie linki prowadzą do wersji html na niniejszej stronie, a zielone linki prowadzą do stron zewnętrznych).


Tom 5: I. Koncept Dipolarnej Grawitacji

I4.4. Karma

W działaniu praw moralnych niezwykle istotne znaczenie wypełnia rodzaj algorytmu wykonawczego gromadzonego w rejestrach każdego intelektu indywidualnego (tj. osoby, istoty, czy obiektu), a także każdego intelektu zbiorowego do którego dany intelekt indywidualny przynależy (np. rodziny, instytucji, narodu, państwa, czy cywilizacji). W niniejszej monografii algorytm ten nazywany jest z użyciem słowa "karma". Do Konceptu Dipolarnej Grawitacji słowo to przejęte zostało z religi i filozofii Wschodu. Jednak po jego zaadoptowaniu, Koncept Dipolarny zmuszony był je przedefiniować, ponieważ w religiach wschodnich obrosło ono najróżniejszymi wypaczeniami i paradoksami (po szczegóły patrz podrozdział JA3.1). Wyjaśnijmy więc tutaj dokładniej co właściwie Koncept Dipolarnej rozumie pod pojęciem "karma".
W Koncepcie Dipolarnej Grawitacji "karma jest to completny algorytm sterujący wpisywany do rejestrów (dusz) poszczególnych intelektów - np. osób, istot żyjących, obiektów obecnie uznawanych za martwe, instytucji, itp." Algorytm ten wpisywany jest do rejestru danej istoty za każdym razem, kiedy następuje jakiś kontakt pomiędzy nią i jakąkolwiek inną istotą. Wpisywanie karmy do rejestru jest zawsze następstwem rodzaju uczuć jakie dana istota wzbudza w jakiejkolwiek innej istocie. Podczas takiego wpisywania, specjalne organy wykonawcze wbudowane w duplikaty przeciw-materialne wszelkich istot, nawiązują ze sobą kontakt telepatyczny podczas którego m.in. wymieniają ze sobą ów algorytm wykonawczy zwany karmą. Ów telepatyczny kontakt jest nieświadomy i odbywa się bez udziału świadomej wiedzy i woli obu kontaktujących się istot czy obiektów. Mechanizm wymiany karmy jest bardzo prosty. Polega on na usuwaniu zapisu algorytmu, który wyraża sobą konieczność przeżycia danego uczucia, z rejestru osoby lub istoty która uczucia tego właśnie doznaje, oraz wpisywaniu tego algorytmu do rejestru osoby lub istoty która zgodnie z wiedzą przeżywającego spowodowała u przeżywającego pojawienie się tego właśnie uczucia. To oznacza, że zapis karmatyczny zawsze zabierany jest od osoby lub istoty odbierającej dane uczucie, a wpisywany temu kto zgodnie z wiedzą odbierającego dał mu dane uczucie. Przykładowo, jeśli danym uczuciem wymienianym pomiędzy dwoma istotami jest zbiór doznań przeżywanych podczas zabijania, karma uczucia doznawanego podczas bycia zabitym usuwana jest z rejestru ofiary i przerzucana do rejestru tego, kogo w momencie przeżywania swojej śmierci ofiara uważa za swego zabójcę. Oczywiście, w większości przypadków wymiana karmy ma charakter dwustronnego zamienienia się ze sobą algorytmani uczuć zaś odpowiednie rodzaje karmy przepływają w obu kierunkach. (Np. jeden boleśnie bije drugiego i dlatego przejmuje uczucie bycia bitym, natomiast drugi obrzuca bijącego obraźliwymi wyzwiskami i dlatego przejmuje karmę uczucia bycia obrażanym.) Stąd poszczególne istoty, każdym swym działaniem, myślą i nastawieniem nieustannie wpisują do swych rejestrów nową karmę. Po jej wpisaniu karma ta definiuje co jej nosiciela musi spotkać albo jeszcze w obecnym życiu, albo też dopiero w życiu następnym. Opisany powyżej mechanizm przepływu karmy czyni wszystko jednoznaczne w przypadku kiedy oddziaływania pomiędzy dającym i odbierającym uczucie są osobiste, bezpośrednie i wyraźnie widoczne. Przykładowo, jeśli ktoś morduje (lub bije) kogoś innego, wówczas wiadomo, że osoba mordowana (lub bita) doskonale wie kto spowodował jej cierpienia. Stąd precyzyjnie przekaże ona karmę swemu mordercy (lub bijącemu). Przekazywanie karmy zaczyna się jednak komplikować we wszystkich sytuacjach kiedy ofiara wcale nie wie co naprawdę ją uderzyło. Warunkiem bowiem dotarcia karmy do sprawcy danego uczucia jest, że ofiara jest świadoma kto uczucie to spowodował, a stąd że ofiara kieruje umysłem swoją karmę pod właściwym adresem. Jeśli zaś ofiara nie wie kto ją uderzył, wówczas jej umysł kieruje jej karmę pod niewłaściwym adresem. W rezultacie karmę tak zwiedzionej ofiary otrzymuje ktoś, kto na nią nie zasłużył, tj. ktoś kto wcale nie musi być właściwym sprawcom danego cierpienia.
Cecha karmy, że zawiera ona w sobie zapisy wszystkiego co ma dotknąć daną istotę, posiada praktyczne zastosowanie w przepowiadaniu przyszłości, wizjonerstwie, wróżeniu, itp. Wszelkie takie działania sprowadzają się więc jedynie do mniej lub bardziej dokładnego odczytania czyjegoś zapisu karmatycznego i następnego powtórzenia treści tego zapisu w formie przepowiedni.
Z tego co dotychczas zdołałem zaobserwować, wyzwalanie się określonych zapisów karmatycznych następuje w określonych i sprzyjających im warunkach grawitacyjnych (patrz też podrozdziały JE9 i JE9.3). Z tego powodu, np.: istnieje możliwość astrologicznego przewidywania jakie rodzaje zapisów ulegną wyzwoleniu w określonym okresie czasu. Istnieje też szansa na wyodrębienie cykli grawitacyjnych - w których obrębie określone trendy karmatyczne będą dominowały, istnieje szansa na zdefiniowanie konfiguracji terenowych, w których to konfiguracjach określone typy zdarzeń będą miały miejsce, itp.
Aczkolwiek czytelnika być może zaskoczy powyższe odkrycie, że istnieje ścisły związek pomiędzy wyzwalaniem się karmy a warunkami grawitacyjnymi w jakich wyzwalanie to ma miejsce, odkrycie to zabazowałem na całym szeregu obserwacji empirycznych, jakie w moim życiu nieustannego tułacza udało mi się dotychczas zgromadzić. Aby przytoczyć tutaj kilka przykładów owych obserwacji, to najpowszechniej znanym przypadkiem tego związku jest dosyć powszechnie znany fakt, iż przy brzegu morza ludzie umierają w czasie odpływu morza (który to odpływ z kolei spowodowany jest określonymi warunkami grawitacyjnymi). Z dala od morza ludzie nie odnotowują związku pomiędzy czasem śmierci a zmianami grawitacji, bowiem brak jest wskaźnika w rodzaju odpływów morza, jakie związek ten by im unaoczniły. Niemniej pracownicy szpitali, policjanci, a także dziennikarze obserwujący samobójstwa, wypadki i napady szaleństwa, doskonale wiedzą, że czasy śmierci, a także czasy samobójstw, zawałów, ataków szaleństwa i poważnych przestępstw (np. seryjnych morderstw), wykazują tendencję do spiętrzania się w określonych dniach i godzinach. Niestety, jak dotychczas nikt nie próbował powiązać ich z fluktuacjami pola grawitacyjnego, chociaż wielokrotnie podejmowano próby ich powiązania z pogodą oraz ze stanem księżyca. Z kolei wiadomo że pogoda posiada ścisły związek z grawitacją - np. w okresie pełni książyca zawsze jest słonecznie i mroźnie.
Innym powszechnie znanym przykładem związku karmy z grawitacją jest astrologia. Od dawna bowiem astrologowie związek ten wykorzystują do układania horoskopów, czyli do przewidywania jakie rodzaje karmy wozwolą się w chwili gdy określone intelekty w swojej drodze życiowej napotkają określoną konfigurację pola grawitacyjnego. Bardzo podobny do horoskopów związek pomiędzy karmą i grawitacją wyraża też sobą prastara Chińska wiedza zwana "fung shui". Wiedza ta m.in. twierdzi, że to co nas spotyka w danym miejscu zależy od grawitacyjnej konfiguracji tego miejsca. Stąd np. dom lub biuro budować należy jedynie w ściśle określonych miejscach, charakteryzujących się właśnie dobrym "fung schui" (tj. korzystną dla nas grawitacją oraz korzystnym dla nas odbiciem i ukierunkowaniem fal telepatycznych - patrz też podrozdział H7.1). Kolejnym przykładem związku wyzwalania się karmy z grawitacją, jest umiejscowienie pól bitewnych. Aczkolwiek wybór pola bitewnego obecnie tłumaczy się atrybutami topograficznymi, faktycznie decydowany jest on przez jego atrybuty grawitacyjne. Przykładowo w starych ośrodkach cywilizacyjnych (np. w Azji Mniejszej) gdzie w dotychczasowych dziajach ludzkości toczyła się już ogromna liczba bitew, określone obszary wybierane były jako miejsca bitewne aż kilkakrotnie, podczas gdy inne bardzo bliskie nich miejsca o dosłownie niemal identycznych atrybutach topograficznych, nie wybierane były na pole bitewne ani razu. Kolejnym przykładem związku karmy z grawitacją jest znany w folklorze staropolskim związek pomiędzy stanem księżyca a momentem zasiewania lub zbioru. (Na związek ten zwrócił moja uwagę Pan Krzysztof Bielikowicz chris.b@interia.pl, który wiedział o nim zarówno z rodzinnej tradycji jak i spotkał się z nim w archiwum strony http://www.keelynet.com.) Przykładowo, zgodnie z tym folklorem, zboże, warzywa, nowe szczepy drzewek oraz wszystko co rodzi nad powierzchnią ziemi, powinno się zasiewać lub sadzić na krótko przed pełnią księżyca, np. w trzy-czwarte pełni - tj. kiedy grawitacja osiąga swoją najniższą wartość, bowiem wyrasta ono wówczas dorodne i płodne. Z kolei wszystko co rodzi pod ziemią, jak ziemniaki, cebula, rzodkiewka, buraki, czy cebulki kwiatowe, powinny być sadzone na kilka dni przed nowiem, jako że wówczas rodzą one dorodne korzenie, a nie liście i kwiaty. Chwasty też powinno się usuwać na kilka dni przed nowiem księżyca, a ściślej na jakiś czas przed jego całkowitym brakiem - tj. kiedy grawitacja osiąga swoją najwyższą wartość, bowiem wówczas po wyrwaniu chwasty te nie odrastają z powrotem. Podobnie włosy najlepiej obcinać na krótko przed nowym księżycem.
Dla mnie osobiście, najbardziej przekonywującym dowodem związku pomiędzy wyzwalaniem się karmy i grawitacją, była obserwacja rozłożenia "białych krzyży" przy drogach Nowej Zelandii. W Nowej Zelandii przyjął się dosyć unikalny zwyczaj, że w każdym miejscu gdzie ktoś umarł na drodze, jego rodzina wystawia niewielki drewniany "biały krzyż". Krzyż ten następnie respektowany jest przez władze i służby drogowe, pozostawając nieusunięty aż owa rodzina go usunie, lub aż zniszczeje ze starości. W dniach 18 listopada do 5 grudnia 1998 roku wybrałem się samochodem w siedemnasto-dniową podróż po Nowej Zelandii w poszukiwaniu pracy. Przebyłem wówczas swoim Fordem Laserem ponad 3600 kilometrów po nowozelandzkich drogach, przejeżdżając od Dunedin aż do Coromandel na wysokości Auckland. Podczas tej bardzo długiej podróży dokonałem m.in. wielu obserwacji na temat rozmieszczenia owych białych krzyży. Co mnie wówczas uderzyło, to że rozmieszczenie tych krzyży wcale nie pokrywa się z jakością lub widocznością drogi, a zawsze właśnie z lokalnymi zaburzenami w polu grawitacyjnym. Decydująca o ich pojawianiu się jest bowiem niewidzialna konfiguracja skał pod powierzchnią drogi, lub w jej okolicy. Przykładowo bardzo często doskonale utrzymana droga biegnie prosto jak strzała przez jakąś dolinę, w jednym jednak jej miejscu, z zupełnie niezrozumiałych powodów widać zgrupowanie krzyży poumieszczanych w niewielkiej odległości od siebie. Z jakichś niezrozumiałych więc powodów aż kilku ludzi umarło na dobrze utrzymanej, prostej jak strzała i doskonale widocznej drodze. Kiedy jednak popatrzy się na okolice, wówczas wyraźnie widać, że miejsce w którym owo zgrupowanie krzyży się znajduje, leży na przecięciu się drogi z przedłużeniem jakiejś stromej doliny biegnącej pomiędzy górami, która to dolina dochodzi do doliny po jakiej przebiega droga. Czyli, że pod ziemią danego punktu drogi, istnieje jakiś karb w warstwie skalnej, jaki powoduje, że to miejsce posiada spiętrzenie całkowicie innej grawitacji niż miejsca z nim sąsiadujące. Podobnie sprawa ma się i z mostami. Logika mówi, że jeśli zdarza się śmiertelny wypadek na moście, powinien on być zlokalizowany na jego początku. Tymczasem białe krzyże pojawiają się w okolicach środków mostów, tj. w miejscach gdzie pod ziemią przebiega uskok geologiczny (po angielsku "fault") silnie zmieniający tam pole grawitacyjne.
Aby lepiej zrozumieć mechanizm działania algorytmu moralnego zwanego "karma", rozważmy teraz przykład indywidualnego jego przepływu. Załóżmy, że obserwujemy przypadek jakiegoś terrorysty wybierającego ofiarę dla odstraszającej egzekucji. Terrorysta wolno kroczy wzdłuż rzędu zakładników i przygląda się każdemu uważnie. Wcale nie wie przy tym, że jego sumienie - które jest podporządkowane świadomemu zamiarowi jego umusłu zdecydowanego aby dokonać egzekucji, odczytuje zapis karmatyczny każdej osoby na którą terrorysta ten spojrzy. W przypadku gdy dana osoba nie posiada w swej karmie zapisu zabójstwa, sumienie podpowiada "nie ten". Terrorysta kroczy więc dalej. W pewnym momencie jego sumienie napotyka osobę jaka posiada w swej karmie zabójstwo (np. pozostające tam z poprzedniego życia). Jego sumienie podszeptuje "ten". Terrorysta wymierza pistolet. Sumienie szybko dopowiada "bez bólu" ponieważ w zapisie karmatycznym ofiary zawarte jest zabójstwo dokonane "technicznie" a więc bez niepotrzebnego bólu i męczarni. Terrorysta wymierza więc swój pistolet w czoło ofiary i strzela. W tym momencie zapis karmatyczny zabójstwa wymazany zostaje z rejestru jego ofiary a zapisany do jego własnego rejestru. Zapis ten dodatkowo zmodyfikowany zostaje uczuciem jakie na temat swojej śmierci posiada ofiara (np. "stało się to tak szybko i niemal bezboleśnie") oraz uczuciem jakie ofiara wygenerowała z powodu nastawienia moralnego zabójcy. Jeśli więc w przyszłości powtórzy się sytuacja, że ktoś musi zostać poddany podobnemu doświadczeniu przejścia przez egzekucję, tym razem wybrany zostanie ów terrorysta.
Oczywiście, jak to podkreślane jest w wielu miejscach niniejszego rozdziału i rozdziału JD, z czasem wielu ludzi uczy się zagłuszać podszepty swojego sumienia. Załóżmy więc przez chwilę inne scenario, mianowicie że w rzędzie zakładników stoi osoba podobna do kogoś kogo terrorysta bardzo nie lubi, oraz że osoba ta wcale nie ma zabójstwa na swoim sumieniu. Sumienie terrorysty rutynowo podpowiada więc "nie ten". Terrorysta jednak swym umysłem wycisza sumienie i decyduje: "tego nie lubię więc go zastrzelę". Sumienie ciągle jednak nie daje za wygraną i argumentuje w rodzaju "ale przecież tak jak ty on ma małe dzieci które zostaną sierotami". Załóżmy, że terrorysta ciągle nie zważa na swe sumienie i zabiera się do egzekucji. Wówczas sumienie przekazuje kontrolę do wszechświatowego intelektu ponieważ w danej sytuacji konieczna staje się jego interwencja. W zależności od karmy danej ofiary, oraz od nauczającego wpływu jaki zgodnie z Prawem Maksymalizacji Nauczającego Efektu dokonanie tej egzekucji posiadałoby na wszystkich zainteresowanych stronach (patrz podrozdział I4.1.1), wszechświatowy intelekt podejmuje decyzję co ma nastąpić dalej. Zależnie od tej decyzji albo egzekucja mimo wszystko jest realizowana - aczkolwiek daje rezultaty odmienne od spodziewanych, albo też wszechświatowy intelekt spowoduje, że prawa moralne przejmą kontrolę nad prawami fizycznymi (przykładowo zorganizuje on, że terrorysta zostanie np. zdezorientowany i chybi - jeśli ofara ma w karmie czyjeś pokaleczenie, albo że coś nie zadziała - np. pistolet nie wypali, albo że nastąpi jakieś zdarzenie jakie odwoła egzekucję w ostatniej chwili - np. dowódca terrorystów niespodziewanie zawoła: nie strzelaj, strona przeciwna właśnie zgodziła się na nasze warunki, itp.).
Oczywiście, karma jest wymieniana podczas oddziaływania pomiędzy dowolnymi dwoma obiektami we wszechświcie, nie zaś jedynie podczas oddziaływania dwóch ludzi. Każdy bowiem obiekt posiada swój duplikat przeciw-materialny. Każdy zaś duplikat zawiera przeciw-organ zarządzania karmą. Tyle tylko, że w przypadku przedmiotów martwych nie jest on aż tak złożony i wszechstronny jak w przypadku ludzi. Przykładowo chuligan łamiący w parku ławkę rownież otrzymuje od duplikatu tej ławki zapis karmatyczny jaki nosił potem będzie w swoim rejestrze, aż ten się nie zrealizuje. Po wielu latach, kiedy jako być może już zgrzybiały staruszek siądzie on na jakiejś ławce, ta nagle załamie się pod jego ciężarem, przy okazji łamiąc którąś z jego własnych kości, chociaż wcale na taką słabą początkowo nie wyglądała. Oczywiście zamiast przypomnieć sobie swoje zachowanie w młodości, były chuligan będzie miał pretensje do zarządu parku, że poustawiał takie łamliwe ławki. W podobny sposób karma jest również wymieniana (wpisywana) przez duplikaty przeciw-materialne zwierząt i roślin. Nie powinno więc zdziwić nikogo, że łowcy rekinów zwykle kończą w paszczy rekina, tropiciele lwów zwykle zjadani są przez lwa, zaś drwale niekiedy kończą przywaleni przez upadające drzewo lub odłamaną gałąź.
Wypadkowa każdego przepisania karmy z jednego indywidualnego rejestru do drugiego, np. od jednej osoby do drugiej, zostaje dodatkowo zarejestrowana również w rejestrach wszystkich intelektów zbiorowych do jakich dany intelekt indywidualny przynależy. Tj. przykładowo przypisana do zbiorowego rejestru narodu z jakiego dana osoba się wywodzi, do rejestru jej cywilizacji, itp. Jednak jej zapis w rejestrach zbiorowych rządzony jest odmiennymi prawami niż zapis w rejestrach indywidualnych. Przykładowo dla rejestru zbiorowego państwa czy cywilizacji jako całości, znaczące są tylko te zapisy karmatyczne jakie stwierdzają co owo państwo czy naród uczyniło przedstawicielom innych państw czy narodów. Wszystko bowiem co uczynione zostało w jego własnym obrębie będzie się też zwracało w jego granicach. Z kolei w zapisach karmy zbiorowej znaczące zaczynają być szczegóły jakie nie są istotne dla karmy indywidualnej. Jako przykład rozważmy tu sytuację, że jakiś okupujący Ziemię kosmita zabije albo przywódcę jakiegoś mocarstwa na Ziemi, alb też jakiegoś wiodącego naukowca, który spowodować miał ogromną zmianę poglądów u Ziemian. Z punktu widzenia idywidualnej karmy owego kosmity, odpowiadał on będzie jedynie za zabicie człowieka (jeśli oczywiście nie użyje jakiegoś "tricku" aby karmę za to przestępstwo przerzucić na jakiegoś niewinnego Ziemianina). Na jakimś tam etapie swojej egzystencji kosmita ten zostanie więc sam zabity. Z punktu jednak zbiorowej karmy cywilizacji do której kosmita ten należy, sprawa nie załatwi się poprzez zwykłe zabicie któregoś z jej przedstawicieli. Aby bowiem wypełnić karmę za zabicie ważnego przywódcy lub naukowca, który wpłynął sobą na karmę wielu innych ludzi, cywilizacja ta też musi kiedyś stracić w podobnych okolicznościach któregoś z własnych przywódców lub wiodących naukowców. Powyższe stara się ujawnić, że prawa dla karmy zbiorowej nakładają wymaganie aby intelekty zbiorowe (instytucje, państwa, cywilizacje) dobrze się zastanawiały co czynią innym intelektom zbiorowym.
Przepływem karmy pomiędzy rejestrami poszczególnych oddziaływujących ze sobą intelektów rządzą określone prawa, które należy uważnie badać i poznawać, bowiem umożliwiają one lepsze prowadzenie życia. Przykładowo jedno z tych praw stwierdza, że "karma tylko wtedy odpisana jest z jednego rejestru, kiedy jednocześnie zapisana jest w innym rejestrze". Inne prawo stwierdza, że "bilans (tj. niewyważona nadwyżka) karmy przepływającej pomiędzy dwoma rejestrami indywidualnymi, obciąża także wszystkie rejestry zbiorowe do jakich owe rejestry indywidualne przynależą".
Jak to widać z powyższych opisów, karma jest zarządzana niezwykle ściśle i precyzyjnie, tak że żaden jej fragment nie ulega rozproszeniu czy zagubieniu, żaden też jej fragment nie jest podwójnie egzekwowany. Jej zarządzanie przez mechanizmy wbudowane do przeciw-świata jest jeszcze ściślejsze i precyzyjniejsze niż rachunkowość finansowa w dzisiejszych bankach. Jej przepływ jest też niezależny od woli i kontroli zainteresowanych stron i odbywa się całkowicie bez ich udziału, świadomości oraz wpływu. Jako taka, karma jest bardzo niepodatna na czyjeś uchylanie się przed jej wypełnieniem. Niemniej nasz wszechświat jest tak zorganizowany, że wszystko jest w nim możliwe, włączając w to i uchylanie się przed wszystkim (patrz podrozdziały OA2.1 i JB5). Gdziekolwiek więc istnieją jakiekolwiek prawa, intelektom poddanym działaniu tych praw zawsze dawany jest wolny wybór albo ich przestrzegania, albo łamania, albo też obchodzenia naokoło (tj. nie łamania ale też i nie przestrzegania). Karma nie jest więc tutaj wcale wyjątkiem. W rozdziale JA zaprezentowana jest filozofia (totalizm) bazująca na Koncepcie Dipolarnej Grawitacji której osią ideologiczną jest właśnie przestrzeganie wszelkich praw wszechświata. Filozofia ta nie jest jednak jedyną możliwą do przyjęcia przez wysoko rozwinięte intelekty zbiorowe (cywilizacje). Inną filozofią może wszakże być obchodzenie naokoło praw wszechświata. Jej oś ideologiczną wyjaśniono w rozdziale OA. Do cywilizacji, które obchodzą (zamiast wypełniać) prawa wszechświata, należą m.in. i cywilizacje reprezentowane przez owego ”symulowanego” okupanta Ziemi opisanego w rozdziale OD. Jak to wynika z moich dotychczasowych badań, cywilizacje te nauczyły się również jak obchodzić naokoło obowiązek wypełnienia karmy indywidualnej. Czytelnik zapewne jest ciekaw jak one to osiągają. Oto więc wyjaśnienie.
Informacji o tym jak obchodzić naokoło (uchylać się od wypełniania) prawa rządzące karmą znaleźć można w folklorze ludów, które kiedyś posiadały ścisłe związki z istotami symulującymi okupację Ziemię (patrz rozdział OD). Ja znalazłem je w praktykach ludowych mieszkańców Indii. Generalnie rzecz biorąc, sprowadzają się one do wymuszonego lub podstępnego przelania swej karmy na jakiś intelekt, który w normalnym przypadku dobrowolnie by jej nie przyjął. Oczywiście warunkiem takiego przelania jest uprzednia znajomość swej karmy oraz znajomość i właściwe urzeczywistnienie zasady na jakiej jej przerzucenie na kogoś niewinnego powinno nastąpić. Dobrym przykładem jednej z kilku zasad na jakiej może się to odbywać jest tzw. "mock wedding". ("Mock wedding" oznacza "pozorowane małżeństwo".) Jest ono wykorzystywane przez niektórych Indyjczyków zamieszkujących Malezję (a także przez mieszkańców tych części Indii, z których oni się wywodzą) dla neutralizowania "złej" karmy. Typową sytuacją w jakiej jest ono realizowane, jest kiedy horoskopy przewidują, że pierwszy współmałżonek/a danej osoby umrze wkrótce po ślubie. Aby uniknąć faktycznego owdowienia, osoba ta wychodzi więc za drzewo (najchętniej za bananowe, aczkolwiek z braku takowego w ogrodzie, używane jest każde inne jakie się nawinie). Małżeństwo jest realizowane w rytualnym tzw. "mock wedding". Po śmierci zaś owego drzewa, osoba ta wychodzi ponownie, tym razem już za oryginalnie wybranego przez siebie współmałżonka, mając przed sobą niezakłócone pożycie. Z kilku rzeczywistych przypadków z jakimi zdołałem się zetknąć w Malezji, wynikało że wkrótce po ślubie drzewo faktycznie umierało. W jednym znanym mi przypadku umarło ono na przekór wysiłków kilku botaników i ogrodników, którzy za wszelką cenę chcieli zachować je przy życiu, aby udowodnić że owo wierzenie nie sprawdza się w rzeczywistości ... (W owym przypadku ojcem panny młodej był profesor uniwersytetu na jakim pracowałem, który chciał udowodnić swojej przesądnej rodzinie, że w końcu XX-wieku stare "zabobony" już nie działają. Ku jego rozczarowaniu, te nowoczesne poglądy i "naukowe" wysiłki uczyniły z niego przedmiot żartów nie tylko wśród członków swojej zabobonnej rodziny.)
Jeszcze jeden sposób przelewania na kogoś indywidualnej karmy polega na utożsamieniu, np. za pomocą reproduktora przeżyć, innej niewinnej osoby z przestępcą podczas popełniania danego przestępstwa, przy jednoczesnym sprawieniu, np. za pośrednictwem modyfikatora wyglądu, że przestępca wygląda dokładnie jak owa utożsamiona z nim niewinna osoba. W takim przypadku ofiara przestępstwa przekazuje swoją karmę do rejestru osoby utożsamionej z danym przestępcą, nie zaś do rejestru samego przestępcy. Ten właśnie sposób unikania przyjęcia swojej karmy praktykowany jest często przez "symulacje" UFOnautów. Opis jednego z przypadków jego zrealizowania zawarty jest w podrozdziale T4 tej monografii - patrz tam punkt Ad. 2, tj. przypadek gwałtu Adriany przez UFOnautę o imieniu ”Orion”, z jednoczesnym obciążeniem karmą za ten gwałt naiwnego Ziemianina Joego uprowadzonego przez "symulację" UFOnauty tylko w tym celu.
Oczywiście ofiary przelewania na siebie niechcianej karmy, mogą relatywnie łatwo rozpoznać, że zostały użyte przez "symulacje" UFOnautów jako takie karmatyczne kosze na śmieci. Osoby te, w niektórych okolicznościach, będą bowiem sobie wyraźnie przypominały, że same kiedyś były kosmitami i że wykonywały wówczas jakieś wysoce niemoralne działania - np. bombardowały wrogą planetę, rozstrzeliwały przedstawicieli innej cywilizacji, mordowały, gwałciły, itp. Aczkolwiek owe "przypomnienia" zwykle będą miały miejsce podczas snu lub hipnozy, ciągle reprezentowały one będą pamięć zdarzeń za jakie karma została przerzucona z danej "symulacji" UFOnautów - który ją oryginalnie wygenerował, na danego niewinnego Ziemianina. Każdy więc kto posiada tego typu przebłyski pamięci lub przypomnienia, faktycznie jest używany przez "symulację" UFOnauty jako kosz na śmieci dla niechcianej karmy. (Jeden z czytelników informował mnie, że tego typu przypomnienia bombardowania z pokładu UFO powierzchni jakiejś niewinnej planety, miał m.in. mąż Karli Turner.)
Przedstawiciele cywilizacji posiadających dobrą znajomość praw rządzących karmą, mających wgląd do swojej karmy, oraz dysponujących odpowiednimi urządzeniami technicznymi - np. modyfikatorami wyglądu i reproduktorami przeżyć - patrz podrozdział D3.2 traktatu [7/2] i podrozdział K3.2 tej monografii, stosunkowo łatwo mogą pozbywać się indywidualnej karmy poprzez jej podstępne przelanie na kogoś niewinnego. Zapewne też jednym z kilku celów symulowanej okupacji Ziemi przez cywilizacje omówione w rozdziałach od OD i V, jest przelewanie na Ziemian wszelkiej niechcianej karmy ich indywidualnych przedstawicieli - jak to opisano w podrozdziale U4.1 tej monografii. Problem jednak zaczyna być z karmą zbiorową. Jej usunięcie jest bowiem znacznie trudniejsze, zaś na obecnym etapie badań nie poznałem nawet zasady na jakiej następować może jej przelewanie na jakieś niewinne intelekty zbiorowe. Być może, że właśnie z powodu owej trudniejszej do przelania karmy zbiorowej, podczas dotychczasowej analizy metod działania UFOnautów, odnotowałem że jeśli nie zachodzi ku temu absolutna konieczność, UFOnauci starają się unikać bezpośredniego brania na siebie jakiejkolwiek negatywnej karmy (tj. wolą aby karmę tą wziął na siebie któryś z ich sługusów). To unikanie brania na siebie karmy osiąga on poprzez powierzanie swoim sługusom (np. ziemskim przestępcom - patrz podrozdział U4.4) wykonania całej brudnej roboty dla owych UFOnautów. Do ”symulacji” UFOnautów odnosi się więc zasada, że "nigdy sam nie realizuje on czegokolwiek złego, co jest w stanie zlecić do wykonania swoim ziemskim kolaborantom".
Z naszego punktu widzenia, czyli dla cywilizacji której obywatele padają ofiarami kosmitów przelewających na nas swoją negatywną karmę, istotnym jest wypracowanie jakichś metod samoobrony przed tymi praktykami. Od jakiegoś już czasu pracuję nad tymi metodami, zaś ewentualne wyniki swych badań będę publikował w dalszych opracowaniach. Na obecnym etapie mogę już zasygnalizować, że przerzucenie na kogoś niechcianej karmy jest bardzo trudne, lub nawet niemożliwe, jeśli świadomość i podświadomość jej potencjalnego odbiorcy zaprogramowana została na zdecydowane niezaaprobowanie rodzaju zła przez jakie dana karma zostaje generowana. Przykładowo jeśli ktoś podjął świadome i zdecydowane postanowienie - tj. zaprogramował swoją świadomość i podświadomość, że bez względu na okoliczności nigdy ani sam nie zabije innej osoby ani też nie zaaprobuje idei czy widoku zabijania, wtedy nie jest możliwe przerzucenie na takiego kogoś karmy za czyjeś zabicie. Jedną więc z metod samoobrony przed służeniem jako kosz na śmieci do którego szatańscy pasożyci wrzucają swoją niechcianą karmę, jest zdecydowane zaprogramowanie swojej moralności na nieczynienie i nieaprobowanie pod żadnym pozorem rodzajów zła, jakie kosmici najczęściej wyrządzają i stąd jakich karmą nas zwykle obdarowują - np. zabijania, gwałcenia, porywania, rabowania, celowego zarażania chorobami, psucia, niszczenia, napuszczania, oczerniania, itp. Problem jednak z takim zaprogramowaniem swojej moralności jest, że aby je dokonać dana osoba faktycznie musi nie tylko samemu nigdy nie czynić, ale także aktywnie przeciwdziałać i ukazywać swoją najwyższą dezaprobatę w każdym przypadku, kiedy dany typ zła jest wokół niej wyrządzany. Przykładowo jeśli ktoś zaprogramowywuje się przeciwko gwałtowi, musi aktywnie i żywo reagować i okazywać swoją dezaprobatę na każdy przejaw gwałtu, a więc nie tylko, kiedy ktoś jest gwałcony w jego obecności, ale kiedy pokazywane są obrazy gwałtu, kiedy ktoś o nim opowiada, czy ktoś tylko choćby rozważa jego możliwość. Warto przy tym pamiętać, że istnieje sporo różnych kategorii zła jakie nagminnie popełniają "zasymulowani" okupanci Ziemi i przed jakimi należałoby się zaprogramować w omawiany tutaj sposób. Kategorie już zidentyfikowane, że popełniane są przez kosmitów najczęściej, obejmują: zamachy na czyjeś życie - np. patrz podrozdział W4, gwałty, rabunek, eksploatowanie, wymuszenia, przymuszenia, porwania, okaleczenia, zarażania chorobami, prześladowania, szkodzenie, dyskryminację, utrudnianie, podżeganie, napuszczanie, okłamywanie, oczernianie. Ze zbiorowych przestępstw najczęściej dokonują oni ludobójstwa, niszczenia, prowokowania i podżegania do wojny, psucia pogody, utrudniania warunków, powstrzymywania postępu, sprowadzania głodu i chorób.
Karma jest znacznie odmienna od opisywanej w podrozdziałach JB3.3 i JE3.7 energii moralnej. Zarządzanie energią moralną nie jest aż tak ściśle rozliczane jak zarządzanie karmą. Energia moralna może być kontrolowana przez motywacje zainteresowanych osób, które posiadają pełny wpływ na jej przepływ, na stan aktualny oraz na jej wykorzystanie. Algorytm moralny zwany karmą należy więc wyraźnie odróżniać od energii moralnej. Istnieje sporo różnic pomiędzy nimi, z których najważniejsze są jak następuje:
(a) Cechy. Karma jest złożonym algorytmem, natomiast energia moralna jest formą energii.
(b) Umiejscowienie. Karma jest zapisywana i przenoszona w rejestrze danej osoby - tj. stanowi fragment jej religijnej "duszy". Natomiast energia moralna jest przenoszona w duplikacie przeciw-materialnym tej osoby - tj. w jej przeciw-ciele, który zależnie od dyscypliny opisywane może być pod nazwą religijnego "ducha", akupunkturowego ciała energetycznego, okultystycznej aury, itp. Może ona jednak łatwo przepływać pomiędzy ciałem fizycznym i przeciw-ciałem.
(c) Sposób manifestowania. Karma definiuje uczucia przez jakie musimy w przyszłości przeżyć. Natomiast energia moralna formuje pole energetyczne, jakie oprócz uczuć może również zostać przetransformowane na wiele innych następstw, np. na działania wykonawcze realizujące nasze życzenia, na energię życiową wydłużającą nasze życie, na inny rodzaj energii, itp.
(d) Mechanizm przepływu. Karmę wpisuje do naszego rejestru specjalny przeciw-organ moralny istoty, u której w danym momencie wzbudziliśmy jakiekolwiek uczucia. Stąd jej treść zależy głównie od tego jak strona odbierająca odczuwa nasze działania. Natomiast energia moralna wpompowywana jest do naszego przeciw-ciała przez nasze własne przeciw-organy sterowane naszymi własnymi motywacjami i uczuciami. Objętość, przepływ i spożytkowanie energii moralnej są kontrolowane bezpośrednio przez nasze własne przeciw-organy, zaś telepatycznie poprzez uczucia i motywacje innych oddziaływujących z nami osób (np. umysły osób nam zawistnych, źle życzących, posługujących się magią, itp.), które mogą telepatycznie przeprogramowywać nasze własne przeciw-organy kontrolujące przepływem tej energii.
(e) Sposób generowania. Karma nie może być generowana. Jedynie więc przepływa ona od jednej istoty, czy obiektu, do drugiej, ulegając tylko podczas tego przepływu obłożeniu dodatkowymi zapisami pamięciowymi. W ten sposób formuje łańcuch karmatyczny jaki tego samego typu uczucia przekazuje od osoby do osoby, aż ktoś łańcucha tego celowo nie przerwie (np. poprzez dobrowolne przyjęcie na siebie "karmy kredytowej" i nie przekazanie jej już dalej). Natomiast energia moralna może zostać wpompowana do naszego przeciw-ciała przez jeden z naszych własnych przeciw-organów. Jej wpompowanie tym przeciw-organem wyzwalane jest przez nasze motywacje i odczucia oraz może nastąpić albo w rezultacie naszych własnych motywacji i uczuć, albo też poprzez telepatyczne przeprogramowanie naszego przeciw-organu miłosierdzia przez inną osobę.
(f) Sposób redukowania. Karmy nie da się rozproszyć, aż ją zrealizujemy i w ten sposób aż przejdzie ona na innego sprawcę. Natomiast energię moralną daje się upuścić poprzez dowolny przeciw-organ z naszego przeciw-ciała. Jej redukowanie tym przeciw-organem sterowane jest naszymi uczuciami i motywacjami. Może ono zostać wyzwolone albo przez nasze własne uczucia i motywacje (np. towarzyszące uprawianiu bezczynności), albo też poprzez uczucia i motywacje przekazywane nam telepatyczne przez inną osobę (np. odczuwającą wobec nas silne uczucie zawiści - patrz podrozdział JE5.3).
(g) Trwałość związku z nami. Karmy nie daje się usunąć aż ją się zrealizuje, stąd w przypadku podróży w czasie, czy nawet w przypadku śmierci, ciągle pozostaje ona zapisana w naszym rejestrze (duszy) aby zostać zrealizowaną podczas następnego przejścia przez życie. Natomiast energię moralną daje się wzbudzić telepatycznie w innej osobie (tj. jej przekazać) w przypadku odczuwania potrzeby zadośćuczynienia za jej działania. Energię moralną można też rozproszyć np. w efekcie odczuwania bezczynności. W przypadku zaś śmierci, jej niewykorzystana reszta pozostaje wraz z przeciw-ciałem (duchem) i stąd nie jest zabierana z rejestrem (duszą) do następnego przejścia przez życie. (W przypadku gdy nadwyżka energii moralnej po śmierci pozostaje przywiązana do jakiegoś nieżywego ciała, jaka to nadwyżka przynależała do byłego właściciela tego ciała, nadwyżka ta decyduje o dalszych losach tego ciała. Przykłady następstw pozostania z ciałem takich nadwyżek energii moralnej obejmują opisywane przez religię przypadki rozsiewania "świętobliwych zapachów" przez ciała nieżywych świętych, czy znajdowanie przez innych ludzi ciał zaginionych lub zamordowanych jednostek.) Dlatego w następnym życiu koniecznym jest rozpoczęcie gromadzenia energii moralnej ponownie od zera.
(h) Natura. Karma jest przeciw-materialnym odpowiednikiem czasu. Energia moralna jest przeciw-materialnym odpowiednikiem energii fizycznej.
Podsumowywując te różnice, karma definiuje jakie uczucia nas nieodwołalnie dopadną, bez względu na to czy ich zapragniemy czy też będziemy się przed nimi bronili. Natomiast energia moralna definiuje jakie uczucia doświadczymy, tylko jeśli to my sami zapragniemy ich urzeczywistnienia.

= > I4.5.

Goście od 27.02.21:
Haushaltsversicherung Rechner